53:62 – takim wynikiem zakończyło się środowe spotkanie Polski z Łotwą. Porażka oznacza, że "biało-czerwone” mają już tylko iluzoryczne szanse na promocję do ćwierćfinału.
Niestety, nie udało się. Wróciły grzechy z meczu z Hiszpanią. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego grały bardzo nierówno. Dobre momenty przeplatały znacznie gorszymi, były niedokładne, nieskuteczne, a w drugiej połowie przegrywały nawet rywalizację pod koszami.
W ciągu pierwszych 20 min dyspozycja naszych reprezentantek wyglądała przyzwoicie. Polki, choć nie zachwycały, robiły swoje i utrzymywały przewagę nad rywalkami. Dramat rozpoczął się po przerwie. Trzecią kwartę Łotyszki wygrały 17:7, a w czwartej jeszcze powiększyły swoją przewagę. Doszło do tego, że w drugiej części meczu "biało-czerwone” zdobywały średnio punkt na minutę, notując zaledwie 29-procentową skuteczność z gry.
– Moim zdaniem o porażce zadecydowały błędy szkoleniowca. W wielu sytuacjach pan Maciejewski podjął niewłaściwie decyzje i to właściwie on przegrał ten mecz – stwierdziła na łamach TVP Sport Agnieszka Bibrzycka, czołowa polska koszykarka, która spodziewa się dziecka i nie występuje na EuroBaskecie.
Szkoleniowiec nie skomentował jej słów. – Każdy może mówić co chce. W środę zagraliśmy świetnie w obronie. Za te element gry dałbym dziewczynom piątki z plusem. W ataku był jednak dramat. Jestem zdruzgotany naszą skutecznością – stwierdził Maciejewski.
Jeżeli Polki nadal myślą o awansie do ćwierćfinału i kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie, muszą pokonać aktualne mistrzynie Europy Francuzki oraz Chorwatki i liczyć na korzystne wyniki w innych spotkaniach.
Polska – Łotwa 53:62 (18:17, 15:12, 7:17, 13:16)
Polska: Kobryn 13, Skobel 7, Szott 4, Żurowska 3, Pawlak 3 oraz Mowlik 13, Kaczmarczyk 7, Babicka 2, Dźwigalska 1, Gulak-Lipka 0.
Łotwa: Basko 19, Kublina 14, Niedola 8, Babkina 6, Tamane 3 oraz Jansone 5, Karklina 5, Eglite 2, Putnina 0, Priede 0, Jakobsone 0.
Sędziowali: Aleksandar Glisić (Serbia) oraz Jelena Czernowa (Rosja) i Gentian Cici (Albania). Widzów: 3000.