Enea AZS Politechnika Poznań będzie kolejnym rywalem koszykarek Polskiego Cukru AZS UMCS. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę, o godz. 20 w Lublinie
Spotkanie w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli będzie konfrontacją niepokonanego lidera tabeli z drużyną, która na początku sezonu przeżywa olbrzymie problemy. W tej pierwszej roli wystąpią oczywiście gospodynie, które na krajowym podwórku są niepokonane, a do trzech zwycięstw w lidze dołożyły także zdobycie Superpucharu Polski. Poznanianki natomiast pierwszą wiktorię odniosły dopiero w ostatniej kolejce, kiedy wygrały 96:74 z KS Basket Bydgoszcz. Trenerem Politechniki jest Wojciech Szawarski.
Kibicom w Lublinie tej postaci nie trzeba przedstawiać, bo do swojej wielkiej kariery zawodniczej startował właśnie z Lublina. Wychowanek lubelskiego AZS później grał w wielu miejscach, aby swoją karierę kończyć w barwach Startu Lublin. Trenersko również był związany z naszym miastem, ponieważ w latach 2017-2019 prowadził zespół Pszczółki AZS UMCS Lublin. Liderką poznanianek jest Jessika Carter, która niedawno została wybrana w drafcie WNBA przez New York Liberty.
Postać Amerykanki nie zmienia jednak faktu, że zdecydowanej faworytem niedzielnej rywalizacji jest Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Gdzie kryją się zagrożenia? Najpoważniejszym jest fakt, że akademiczki mają spore problemy kadrowe. Są one związane z kontuzjami Aleksandry Stanacev i Stelli Johnson. W niedzielnym spotkaniu z Energą Toruń ten problem udało się zamaskować, bo Krzysztof Szewczyk zdecydował się na grę przez większość spotkania zaledwie szóstką koszykarek. Jedna z nich, Magdalena Szymkiewicz, nie zeszła z boiska nawet na sekundę. Ale nie ma się co dziwić, że Krzysztof Szewczyk jej nie zdejmował, bo 22-latka zdobyła aż 35 pkt.
– Jeśli chodzi o moją karierę w ekstraklasie, to indywidualnie był to mój najlepszy występ. Jestem bardzo szczęśliwa, ale tego meczu nie wygrała jedna osoba. Każdy musiał grać w obronie, dziewczyny kreowały mi pozycje rzutowe, a ja po prostu je wykorzystywałam. Wiedziałyśmy, że ktoś musi zastąpić i punkty, i kreowanie gry, bo nie miałyśmy ani Sandry, ani Stelli. Cieszę się, że po prostu nam to w stu procentach wyszło. W meczu z Poznaniem spodziewam się przede wszystkim wygranej. Chcemy w październiku być niepokonane przed przerwą kadrową. Mamy plan skończyć z bilansem 4-0 w polskiej lidze, więc to jest nasz cel i tego się trzymamy. Enea AZS Politechnika Poznań za bardzo się nie zmienia. My jesteśmy nowym zespołem. W Poznaniu zostały podstawowe zawodniczki, więc one na pewno wiedzą, jak ze sobą grać. My w dalszym ciągu się poznajemy, więc myślę, że to jest ich największy plus. My z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej, więc nie obawiamy się tego aż tak i liczymy, że wyjdziemy z kolejnym zwycięstwem – powiedziała klubowej stronie Magdalena Szymkiewicz.
Mecz w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli rozpocznie się w niedzielę o godz. 20. Transmisję zapowiada platforma internetowa emocje.tv.
Triumf rezerw
Pierwszoligowe rezerwy AZS UMCS Lublin pewnie ograły na wyjeździe Katarzynki II Toruń. Podopieczne Agaty Grabowieckiej triumfowały aż 79:54. Najlepszą zawodniczką była Martyna Goszczyńska, która zdobyła 11 pkt i zebrała aż 16 piłek. Double-double na swoim koncie zapisała także Aleksandra Stasiełowicz. Na jej wynik złożyło się 13 pkt i 10 asyst. AZS UMCS II Lublin po trzech kolejkach zajmuje piąte miejsce, ale ma jeden mecz rozegrany mniej niż ligowi rywale