Bez Michała Sikory, Daniela Podlipnego i Sebastiana Drążyka rozpoczną pierwszoligowe rozgrywki koszykarze Startu Lublin. Mimo to podopieczni Dominika Derwisza jadą do Szczecina na mecz z AZS Radex pełni optymizmu.
W ostatnim sparingu z Wilkami Morskimi Szczecin na parkiecie z powodu kontuzji zabrakło Macieja i Michała Majcherków, Tomasza Balcerka, Łukasza Baka oraz Łukasza Pacochy.
– Zobaczymy, ile jest prawdy w tych informacjach. Jeżeli chociaż część z nich znajdzie odzwierciedlenie na parkiecie, to siła szczecińskiej drużyny znacznie zostanie zmniejszona.
Dlatego dobrym rozwiązaniem mogłaby być obrona strefowa, którą ostatnio intensywnie ćwiczyliśmy – powiedział Dominik Derwisz.
W lubelskim zespole z pewnością nie wystąpią Sebastian Drążyk, Daniel Podlipny i Michał Sikora. Ten ostatni miał być jednym z liderów Startu.
– Jesteśmy zespołem bez klasycznego lidera i wydaje mi się, że to jest naszą największą siłą – powiedział Michał Aleksandrowicz, obrońca "czerwono-czarnych”.
To właśnie on, obok Sebastiana Szymańskiego i Przemysława Łuszczewskiego, może być główną postacią lublinian. Do tego grona spróbuje dołączyć również najnowszy nabytek – Kamil Michalski.
To koszykarz, który może pochwalić się m.in. występami w Anwilu Włocławek. – To nie tylko dobry zawodnik, ale również świetny kumpel.
Dużo widzi na boisku i potrafi przyspieszyć grę – komplementuje kolegę Sebastian Szymański.
Skład personalny lubelskiego zespołu wygląda obiecująco, więc zawodnicy sami zapowiadają walkę o jak najwyższe cele. – Minimum to awans do play-off.
Osobiście byłbym jednak usatysfakcjonowany z miejsca w pierwszej szóstce – powiedział Derwisz.