Polski futbol jest pełny różnego rodzaju dziwactw. Tuż przed meczem w Lidze Europejskiej, z Manchesterem City, działacze Lecha postanowili... zmienić trenera. I Jacka Zielińskiego nieoczekiwanie zastąpił Jose Maria Bakero, który kilka tygodni temu stracił pracę w Polonii Warszawa.
W dodatku trafił do trudnej grupy, z Manchesterem City i Juventusem Turyn. Mimo to nie przestraszył się renomowanych rywali i na półmetku zmagań tej fazy zachował realne szanse na pozostanie w grze.
Gorzej niestety w tym sezonie poszło Lechowi w ekstraklasie, który znalazł się tuż nad strefą spadkową. Do prowadzącej Jagiellonii Białystok strata urosła aż do czternastu punktów.
Dlatego o zmianie trenera zaczęto spekulować już od jakiegoś czasu. Jednak wszelkie plotki miały urwać dwa mecze – w Pucharze Polski z Cracovią i w lidze z Wisłą Kraków.
Oba podopieczni Zielińskiego wygrali w imponującym stylu. Jednak dla dalszej pracy szkoleniowca, na próżno. Widocznie jego los został przesądzony już wcześniej.
A może szefowie Lecha chcieli być szybsi od właścicieli "The Citizens”. Bo od niedawna mówiło się, że z pracy w Manchesterze City zostanie wyrzucony Roberto Mancicini. Włocha jednak nie zabraknie dzisiaj w Poznaniu.
Podobnie jak Bakero. Hiszpan zadebiutuje przeciwko Anglikom. Jego umowa będzie obowiązywała do czerwca 2011 roku. Asystentem na razie pozostanie Ryszard Kuźma. Nową postacią w sztabie szkoleniowym będzie za to Luis Mila Villarroel, odpowiadający za przygotowanie fizyczne.
– Lech to jeden z najważniejszych klubów w Polsce. Chciałem podziękować poprzedniemu trenerowi, który doprowadził zespół do fazy grupowej w Lidze Europy.
Chcę korzystać z tego, co jest pozytywne w drużynie. I poprawić to, co moim zdaniem wymaga zmiany. Chcemy wygrywać w każdym meczu – powiedział Jose Maria Bakero na oficjalnej stronie klubu.
W drugim spotkaniu grupy A Juventus zmierzy się z Red Bull Salzburg.