W niedzielę o godz. 18 Wikana-Start rozegra najważniejszy mecz w tym sezonie. Lublinianie zmierzą się w hali MOSiR z ekipą Polski Cukier SIDEn Toruń
W sumie o awans do fazy play-off walczy jeszcze aż sześć zespołów. Sytuacja jest bardzo skomplikowana i po zakończeniu tej serii gier trzeba będzie sporządzić małą tabelę, uwzględniającą mecze pomiędzy zainteresowanymi ekipami.
W przypadku wygranej Wikany-Startu miejsce w najlepszej ósemce jest raczej pewne, bo lublinianie mają lepszy bilans spotkań z AZS Radex, Sokołem, a także Zniczem Pruszków. Gorszy jedynie ze Spójnią, bo przegrali oba spotkania. Nawet w przypadku porażki w niedzielnych zawodach Tomasz Celej i spółka mogą znaleźć się w play-off.
– Od kilku dni wszystko dokładnie sprawdzam i wychodzi mi, że w przypadku naszego zwycięstwa miejsce w ósemce mamy raczej pewne. Nie wiadomo tylko, z którego miejsca. W przypadku przegranej wszystko może się zdarzyć, bo scenariuszy jest naprawdę mnóstwo. Możemy się nawet otrzeć o play-out, ale także wejść do play-off. Dlatego zdajemy sobie sprawę, jak ważne spotkanie mamy przed sobą i zrobimy wszystko, żeby wygrać – mówi rozgrywający Wikany-Startu Łukasz Wilczek.
Działacze „czerwono-czarnych” na najbliższe spotkanie przygotowali sporo atrakcji dla kibiców. Najważniejszą są ceny biletów dla wszystkich fanów, które będą kosztowały tylko złotówkę.
Dodatkowo podczas jednej z przerw odbędzie się losowanie trzech sympatyków drużyny. Ci wezmą udział w konkursie rzutów... z połowy boiska. Zwycięzca otrzyma 500 zł. Oprócz tego do wygrania będą plecaki, koszulki i sporo innych gadżetów.
– Władze klubu zdają sobie sprawę z wagi meczu z Toruniem i stąd te wszystkie niespodzianki dla kibiców. Potrzebujemy ich wsparcia, bo wiadomo, że ich pomoc w trudnych momentach bardzo się przyda. Nie ma, co ukrywać, że jest to dla nas mecz o wszystko. Nie możemy też liczyć na korzystne wyniki innych gier, tylko po prostu skoncentrować się na naszym meczu – dodaje Łukasz Wilczek.