Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Po dwóch meczach Wikana-Start Lublin remisuje z MOSiR Krosno 1:1 (MACIEJ KACZANOWSKI)
Koszykarze Wikany-Startu Lublin po pierwszym weekendzie rywalizacji o utrzymanie w pierwszej lidze zaledwie remisują z Delikatesami Centrum PBS Bank MOSiR Krosno.
Teraz rywalizacja przenosi się na Podkarpacie, gdzie zostaną rozegrane kolejne dwa spotkania. Aby utrzymać się na pierwszym froncie "czerwono-czarni” muszą wygrać jeszcze dwa razy.
W sobotę goście próbowali już w pierwszej kwarcie stłamsić Start. Po pięciu minutach przyjezdni prowadzili już 13:3 i wydawało się, że podopieczni Dusana Radovicia gładko rozniosą "czerwono-czarnych”.
Początek drugiej części spotkania należał jednak do lublinian, którzy rozpoczęli od dwunastu punktów z rzędu. Kluczowy moment miał jednak miejsce w połowie trzeciej kwarty, kiedy faul techniczny za krytykowanie decyzji arbitrów otrzymał Dusan Radović.
Sebastian Szymański bez najmniejszych problemów wykorzystał cztery rzuty osobiste, a w kolejnej akcji dwa punkty dołożył Paweł Kowalski. Przewaga lublinian urosła wówczas do jedenastu punktów.
Chwilę później Kamil Michalski zaliczył akcję "2+1” i na tablicy wyników pojawił się rezultat 53:39. Krośnianie próbowali gonić rywali, ale stać ich było jedynie na doprowadzenie do remisu w 31 min.
Wtedy jednak przyjezdni zanotowali kolejny przestój i po pięciu minutach lublinianie ponownie wysoko prowadzili. – Na boisko było sporo nerwów, stąd w grze obu ekip było tyle przestojów. Mecz nie był miły dla oka, ale ciężko wymagać od nas efektownej gry w takim momencie – powiedział Dominik Derwisz, trener Wikany-Startu.
W niedzielę gospodarze nie zaprezentowali się już tak dobrze i przegrali 66:68. O wyniku zadecydowała druga kwarta, którą lublinianie przegrali 15:28. Najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie gości był Mariusz Piotrkowski, zdobywca piętnastu punktów. Co ciekawe, dzień wcześniej ten zawodnik nie zdobył nawet oczka.
MECZ SOBOTNI
Wikana-Start Lublin – Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno 75:70 (9:21, 27:14 24:22 15:13)
Start: Łuszczewski 17 (1x3), Michalski 8, Kowalski 7 (1x3), Aleksandrowicz 2, Myśliwiec 0 oraz Szymański 21 (3x3), Prażmo 10, Sikora 7, Pustelnik 3 (1x3).
MOSiR: Pluta 21 (5x3), Salamonik 20 (3x3), Oczkowicz 16 (2x3), Nowak 9, Partyka 4 oraz Baran 0, Piotrowski 0.
Sędziowali: Walczak, Wierzman, Guzik. Widzów: 500. Stan rywalizacji: 1:0.
MECZ NIEDZIELNY
Wikana-Start Lublin – Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno 66:68 (16:12 15:28 18:18 17:10)
Start: Łuszczewski 13, Myśliwiec 9, Kowalski 8, Aleksandrowicz 7, Michalski 4 oraz Sikora 11, Szymański 9, Prażmo 3, Król 2, Pustelnik 0.
MOSiR: Piotrkowski 15, Baran 12, Oczkowicz 10, Pluta 9, Salamonik 6 oraz Pieloch 8, Nowak 4, Kamecki 4, Partyka 0.
Widzów: 500. Stan rywalizacji: 1:1.
W sobotę goście próbowali już w pierwszej kwarcie stłamsić Start. Po pięciu minutach przyjezdni prowadzili już 13:3 i wydawało się, że podopieczni Dusana Radovicia gładko rozniosą "czerwono-czarnych”.
Początek drugiej części spotkania należał jednak do lublinian, którzy rozpoczęli od dwunastu punktów z rzędu. Kluczowy moment miał jednak miejsce w połowie trzeciej kwarty, kiedy faul techniczny za krytykowanie decyzji arbitrów otrzymał Dusan Radović.
Sebastian Szymański bez najmniejszych problemów wykorzystał cztery rzuty osobiste, a w kolejnej akcji dwa punkty dołożył Paweł Kowalski. Przewaga lublinian urosła wówczas do jedenastu punktów.
Chwilę później Kamil Michalski zaliczył akcję "2+1” i na tablicy wyników pojawił się rezultat 53:39. Krośnianie próbowali gonić rywali, ale stać ich było jedynie na doprowadzenie do remisu w 31 min.
Wtedy jednak przyjezdni zanotowali kolejny przestój i po pięciu minutach lublinianie ponownie wysoko prowadzili. – Na boisko było sporo nerwów, stąd w grze obu ekip było tyle przestojów. Mecz nie był miły dla oka, ale ciężko wymagać od nas efektownej gry w takim momencie – powiedział Dominik Derwisz, trener Wikany-Startu.
W niedzielę gospodarze nie zaprezentowali się już tak dobrze i przegrali 66:68. O wyniku zadecydowała druga kwarta, którą lublinianie przegrali 15:28. Najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie gości był Mariusz Piotrkowski, zdobywca piętnastu punktów. Co ciekawe, dzień wcześniej ten zawodnik nie zdobył nawet oczka.
MECZ SOBOTNI
Wikana-Start Lublin – Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno 75:70 (9:21, 27:14 24:22 15:13)
Start: Łuszczewski 17 (1x3), Michalski 8, Kowalski 7 (1x3), Aleksandrowicz 2, Myśliwiec 0 oraz Szymański 21 (3x3), Prażmo 10, Sikora 7, Pustelnik 3 (1x3).
MOSiR: Pluta 21 (5x3), Salamonik 20 (3x3), Oczkowicz 16 (2x3), Nowak 9, Partyka 4 oraz Baran 0, Piotrowski 0.
Sędziowali: Walczak, Wierzman, Guzik. Widzów: 500. Stan rywalizacji: 1:0.
MECZ NIEDZIELNY
Wikana-Start Lublin – Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno 66:68 (16:12 15:28 18:18 17:10)
Start: Łuszczewski 13, Myśliwiec 9, Kowalski 8, Aleksandrowicz 7, Michalski 4 oraz Sikora 11, Szymański 9, Prażmo 3, Król 2, Pustelnik 0.
MOSiR: Piotrkowski 15, Baran 12, Oczkowicz 10, Pluta 9, Salamonik 6 oraz Pieloch 8, Nowak 4, Kamecki 4, Partyka 0.
Widzów: 500. Stan rywalizacji: 1:1.
