W lubelskiej hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbyła się Polonika Boxing Night. W walce wieczoru Eugeniusz Makarczuk pokonał Milosa Beranka.
Polonika Boxing Night to impreza dopiero raczkująca w świecie boksu zawodowego. I trzeba powiedzieć, że jak na najnowsze dziecko zawodowego pięściarstwa, to robi szybkie postępy. Lubelska impreza była przygotowana perfekcyjnie, dlatego można żałować, że na trybunach zasiadło ledwie około pół tysiąca kibiców.
Ci, którzy zostali w domach mają czego żałować. Wprawdzie trzy walki zawodowe były dość jednostronne, to jednak stały na niezłym poziomie. Pojedynek wieczoru pomiędzy Eugeniuszem Makarczukiem i Milosem Berankiem zakończyła się zwycięstwem tego pierwszego. Był to dla niego 9 zawodowy triumf. Polak urodzony na Białorusi może tylko żałować, że nie skończył tej walki przed czasem, bo miał do tego kilka sposobność.
Najlepszą zawodową walkę dał kibicom jednak Lukas Desyk. Czech pokonał Dimasa Agustina Garateguy’a. Argentyńczyka trzeba jednak pochwalić, bo próbował odgryzać się faworytowi. Nie wytrzymał jednak tempa pojedynku i w siódmej rundzie dwa razy wylądował na deskach. Najpierw stało się to po ciosie na wątrobę, a później padł jakdługi po całej serii ciosów Czecha.
Magnesem dla kibiców był jednak przyjazd Krzysztofa Włodarczyka. Popularny „Diablo” zrobił sobie mnóstwo zdjęć z kibicami i znakomicie promował tę wspaniałą dyscyplinę sportu.