Na wiosnę w Podlasiu na pewno nie zagra Maciej Wojczuk, który zdecydował się podpisać umowę z drugoligowym Radomiakiem. Marne są także szanse na pozostanie w zespole Rafała Kursy i Adama Wasiluka. Obaj dostali ciekawe oferty
Wojczuk wydawał się realną opcją na wzmocnienie ataku Podlasia, zwłaszcza że w zimie z zespołem rozstał się Arkadiusz Drapsa. 19-latek jest wychowankiem TOP 54, a dodatkowo w rundzie jesiennej grywał tylko w czwartoligowych rezerwach Pogoni Siedlce. Na boiskach zaplecza Lotto Ekstraklasy ani razu nie dostał szansy. W tej sytuacji trener Miłosz Storto liczył, że Wojczuk zdecyduje się na powrót do Białej Podlaskiej, gdzie miałby szansę na regularne występy w III lidze. Ostatecznie nic jednak z tego nie wyjdzie, bo były snajper Motoru Lublin wybrał ofertę drugoligowego Radomiaka. Znowu może jednak nie przebić się do składu. Zwłaszcza, że wicelider tabeli zdecydowanie celuje w tym sezonie w awans. Jednym z rywali o miejsce w składzie dla Wojczuka może być Damian Szpak, który pożegnał się już z Motorem Lublin i przygotowania do rundy wiosennej rozpoczął w Radomiu.
Nie wiadomo też, czy dłużej w Podlasiu zostaną dwaj czołowi zawodnicy: bramkarz Adam Wasiluk i obrońca Rafał Kursa. Ten drugi byłby mile widziany w Stali Rzeszów, która buduje „pakę” na awans i chce w kolejnych rozgrywkach występować w II lidze. – Nie ma co ukrywać, że Adam to bramkarz na wyższą ligę niż trzecia. Liczyliśmy się z tym od dawna, że możemy go stracić w przerwie zimowej. Umówiliśmy się, że do końca stycznia wszystko ma być już jasne. Z Rafałem jest podobna sytuacja, on także może liczyć na propozycję z innych klubów, które mają wyższe aspiracje niż my. Życzę chłopakom, jak najlepiej, dlatego nie będziemy im robili przeszkód w zmianie pracodawcy, jeżeli pojawią się konkretne oferty – przyznaje trener Miłosz Storto.
Bialczanie startują z treningami w najbliższy wtorek. Pod warunkiem, że... sami odśnieżą sobie boisko ze sztuczną nawierzchnią. – Mam nadzieję, że uda się rozpocząć treningi zgodnie z planem. Nowe twarze? Na pewno pojawi się Mateusz Zaciura, któremu będziemy się w najbliższym czasie przyglądali. Będą także zawodnicy z TOP 54 – dodaje szkoleniowiec Podlasia. Chodzi o Kacpra Dmitruka i Michała Pyrkę. Oni także rozpoczną przygotowania z bialczanami. – Pod pewnymi względami nie możemy konkurować z czołowymi zespołami w naszej lidze. Wszelkie różnice postaramy się zniwelować na boisku. Dlatego, jeżeli stracimy Wasiluka i Kursę to postaramy się ich zastąpić naszymi chłopakami. Karuzela musi się kręcić, wiadomo, że każdy chce grać w jak najwyższej lidze i trzeba to uszanować – dodaje trener Storto.