W weekend zostaną rozegrane 62 PZLA Halowe Mistrzostwa Polski. Zawody odbędą się w Toruniu, a na kilka medali liczą także zawodnicy AZS UMCS Lublin
Po stronie akademików głównymi faworytami do miejsc na podium są: Paulina Guba, Karolina Kołeczek, czy Marcin Fedaczyński. W sumie na zawody wybiera się 11 lekkoatletów AZS UMCS. – Jedziemy do Torunia z nadziejami na medale. Ile krążków możemy zdobyć? Trudno mówić o konkretach, bo to tylko sport, więc wszystko może się zdarzyć – wyjaśnia Wojciech Gałat z AZS UMCS. Dodaje też, że oprócz kilku faworytów są też kandydaci do sprawienia niespodzianek. Chociażby kulomiot Szymon Mazur.
Przed rokiem w Toruniu Fedaczyński cieszył się z brązu w chodzie na 5000 metrów. Guba, która zadebiutuje na tak dużej imprezie w barwach klubu z Lublina będzie broniła tytułu mistrzyni Polski. W lutym 2017 roku wygrała w Toruniu z wynikiem 17,99 metra i wyraźnie pokonała Agnieszkę Maluśkiewicz. Z kolei Kołeczek na tamtej imprezie zdobyła srebro w biegu na 60 metrów przez płotki. Przegrała wówczas minimalnie z Klaudią Siciarz. Czy tym razem uda się stanąć na najwyższym stopniu podium? Przekonamy się w sobotę. Kołeczek wystartuje w eliminacjach o godz. 16.20, a finał zaplanowano na 17.20. Guba walkę o kolejny medal Halowych Mistrzostw Polski rozpocznie o godz. 16.35.
Tylko jednego przedstawiciela w Toruniu będzie miał Agros Zamość. Dominik Kopeć wystartuje za to na dwóch dystansach, na: 60 i 200 m. – Liczymy na medal, bo Dominik cały czas robi postępy. Chyba jednak większe szanse będzie miał w biegu na 60 m. W końcu właśnie na tym dystansie rok temu był trzeci – mówi Konrad Firek, prezes klubu z Zamościa.