Dwa zwycięstwa z rzędu, czwarta pozycja w tabeli i dobre wieści z klubu odnośnie powołania do życia MKS Avii. Świdniczanie mogą przystąpić do trudnego, sobotniego (godz. 13) spotkania ze Stalą Rzeszów w bardzo dobrych nastrojach
Drużyna Jacka Ziarkowskiego ma za sobą wygrane z Wierną Małogoszcz (3:1) i Podlasiem (1:0). Dzięki temu żółto-niebiescy odskoczyli od strefy spadkowej aż na 10 punktów i nadal są najwyżej klasyfikowanym klubem z województwa lubelskiego. Wszystkich zawodników bardzo cieszą też wieści o włączeniu się w wspieranie klubu miasta.
– Wygląda na to, że od stycznia wróci do nas normalność. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na nowy rok – mówi Michał Maciejewski, zawodnik Avii – Mimo trudnej sytuacji finansowej i organizacyjnej dawaliśmy z siebie wszystko. I nadal tak będzie. Liczymy, że uda się jeszcze poprawić nasz dorobek w tym roku – dodaje popularny „Maciej”.
Niestety w Rzeszowie kolegom nie pomoże Adam Nowak. Drugi z najlepszych strzelców zespołu w derbowym pojedynku z Podlasiem porządnie skręcił staw skokowy. I wygląda na to, że dwa ostatnie spotkania w 2016 roku ma już z głowy. Nie wiadomo też, czy do dyspozycji trenera Ziarkowskiego będzie Michał Jeleniewski. Wraca za to Maciejewski, który musiał odcierpieć karę zawieszenia na trzy mecze.
– Wracam po miesięcznych wakacjach i mam nadzieję, że w dobrej formie. Cały czas byłem w treningu, brakowało tylko grania. Stal ma dobrą drużynę. Dla mnie to jeden z faworytów do awansu. Na pewno nie mamy jednak zamiaru oddać punktów za darmo. Oni muszą wygrać, my możemy sprawić niespodziankę. Z takim nastawieniem pojedziemy do Rzeszowa – wyjaśnia obrońca ekipy ze Świdnika.