Po przerwie na reprezentację Edach Budowlani wracają do walki o punkty. W 4. kolejce przeciwnikiem lublinian będzie Lechia Gdańsk. Spotkanie na stadionie przy ul. Krasińskiego rozpocznie się w sobotę o godzinie 14.
Przed tygodniem kibice rugby w kraju skupiali swoją uwagę na drużynie narodowej.
Biało-Czerwoni rozegrali towarzyski mecz z Węgrami. W koszulkach reprezentacji wystąpiło dwóch zawodników z przeszłością w Edach Budowlanych Lublin. W drugiej połowie na boisku pojawili się Sylwester Gąska i Daniel Tomanek. Obaj zadebiutowali w międzynarodowym spotkaniu Polski. Trzeba podkreślić, że w wakacje rugbiści zmienili barwy klubowe: Gąska przeszedł do Ogniwa Sopot, Tomanek zasilił kadrę Juvenii Kraków. Mecz rozegrano w Krakowie, a Polska zwyciężyła 23:3. Cztery punkty z podwyższeń zdobył Tomanek.
Już w weekend fani owalnej piłki powrócą na trybuny. Kibiców Edach Budowlanych czeka nie lada gratka – do Lublina zawita lider rozgrywek. Gdańszczanie zainkasowali komplet zwycięstw w trzech spotkaniach. Warto dodać, że ekipa z Wybrzeża w tych meczach zainkasowała także punkty bonusowe.
Lechia ograła kolejno: na wyjazdach Awentę Pogoń Siedlce (27:22) i Posnanię Poznań (34:22) oraz u siebie Juvenię Kraków 27:0. Goście mierzą w tym sezonie wysoko, a początek ligi potwierdza ich plany. Goście pozostają także faworytem sobotniej potyczki na stadionie przy ul. Krasińskiego. Lublinianie nie pozostają jednak bez szans.
Po dwóch minimalnych porażkach, na wyjeździe z Orkanem Sochaczew i u siebie z Up Fitness Skrą Warszawa, zawodnicy trenera Hendrika Wentzela w końcu odnieśli pierwsze zwycięstwo. Edach Budowlani pokonali na wyjeździe Awentę Pogoń Siedlce 32:8. Lubelska piętnastka bardzo dobrze zaprezentowała się pod względem taktycznym. – Wyglądało to już dużo lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Martwią natomiast, utrzymujące się w dalszym ciągu, przestoje w grze. Jakoś wyłączamy się na pewien czas i rywale to wykorzystują – tłumaczy Stanisław Więciorek, dyrektor sportowy Edach Budowlanych Lublin i trener formacji młyna.
Spotkanie z Lechią będzie bardzo trudne dla gospodarzy. Z powodu kontuzji nie zagrają James Campbell i Panashe Dube. Pierwszy jest etatowym kopaczem lubelskiego zespołu, liderem klasyfikacji punktowej w ekstralidze. Zawodnik z Republiki Południowej Afryki w trzech meczach zdobył 38 punktów. – Wyszły nam bokiem zawody tzw. siódemek. Obaj mają naderwane więzadła poboczne. Mamy problem w ataku, z którym musimy sobie poradzić. Nie załamujemy się jednak i na pewno będziemy walczyć z Lechią. Musimy pamiętać, aby nie dać się „rozbujać” rywalowi, który uwielbia grę ofensywną. Na pewno zapowiada się ciekawe widowisko – zapowiada Więciorek.