Drużyna prowadzona od tego sezonu przez trenera Andrzeja Chudego (wcześniej Malibu Krężnica Jara) ma siedem punktów przewagi nad grupą pościgową: Krzczonovią Krzczonów, Virem Dorohucza i Milą Turka.
Mogło być lepiej, ale w ostatniej kolejce nasutowianie niespodziewanie zremisowali na wyjeździe 2:2 z ostatnią w tabeli Victorią Rybczewice. To dlatego, że skład był trochę eksperymentalny.
- To było planowane - wyjaśnia Grzegorz Kozieł, prezes klubu. - Chcieliśmy żeby zagrali ci, którzy nie mieli zbyt wielu okazji do tego w całej rundzie. A poza tym dwóch obrońców nie pojechało, bo mieli egzaminy na studiach - uzupełnia.
Zespół z Nasutowa jest w bardzo dobrej sytuacji wyjściowej przed rewanżami. - Chcemy awansować - mówi Andrzej Chudy. - Skład jest stabilny, atmosfera ciekawa. Trzeba podkreślić też rolę wójta gminy Niemce Stefana Czyżyka, który nam pomaga. Wdzięczni jesteśmy także pozostałym sponsorom: firmie Ryjek i stacji paliw Mariol - dodaje trener.
Skład drużyny oparty jest głównie na miejscowych zawodnikach. Gra w niej też m.in. Artur Mącik, syn byłego piłkarza pierwszoligowego Motoru Lublin Bolesława Mącika. Z Krężnicy Jarej przyszli Przemysław Wlizło i Łukasz Ożga. Najwięcej bramek strzela Wojciech Berej. Dobrze zapowiadają się juniorzy: Krzysztof Trąbka, Kamil Pytka i Marcin Putek.
W ciągu trzech lat pracy w Krężnicy trener Chudy zajmował z drużyną Malibu miejsca szóste, trzecie i drugie. Wygląda więc na to, że teraz czas na pierwsze, ale już w Nasutowie.