Po piętnastu kolejkach wiemy już, kto na wiosnę będzie liczył się w walce o awans, a kto będzie próbował uchronić się przed spadkiem.
Ligowej stawce zdecydowanie przewodzą rezerwy lubelskiego Motoru. W tej rundzie podopieczni Sławomira Kozłowskiego stracili zaledwie pięć oczek (porażka z Wieniawą i remis z Piaskovią). Jednak ich awans nie jest sprawą oczywistą, bo środowisko piłkarskie, aż huczy od plotek dotyczących przyszłości lubelskiej ekipy. Istnieje wiele jej wariantów, a najbardziej pesymistyczny przewiduje odejście większości graczy.
Na pozycji wicelidera znajdują się Cisy Nałęczów, u których nie jest za wesoło z finansami. Jednak w obliczu starań Nałęczowa o organizację bazy pobytowej podczas Euro 2012, awans do wyższej ligi byłby jak najbardziej wskazany.
Na najniższym stopniu podium przezimuje kolejny z beniaminków, Wieniawa Speed Car Lublin. - Jeśli Motor będzie chciał awansować, to zrobi to. Jednak, jeżeli nie będzie mu to na rękę, wówczas my postaramy się wywalczyć promocję. Szkoda, że na jesieni głupio potraciliśmy punkty z czołówką tabeli. Gdyby nie to, to bylibyśmy teraz w znacznie lepszych nastrojach - komentuje Jerzy Wyroślak, opiekun lublinian.
W walce o awans liczyć się będzie również Piaskovia, w której prym wiedzie Mirosław Dobrowolski, najskuteczniejszy zawodnik drużyny z Piask. - Marzymy o awansie - odważnie zapowiada Grzegorz Osajkowski, trener czwartej ekipy ligowej tabeli.
Rewelacją rozgrywek jest Amator Leopoldów Rososz. Zespół, który od samego początku skazywany był na porażkę, po piętnastu spotkaniach zajmuje wysokie siódme miejsce. Podopieczni Tadeusza Stonia potrafili nieoczekiwanie zwyciężać, ale i przegrać z kretesem po 0:8 z Motorem II Lublin i Wieniawą Lublin.
Wszyscy trenerzy, którzy wzięli udział w naszej sondzie zgodnie podkreślali, że największym rozczarowaniem tego sezonu są Czarni. Zawirowania na trenerskiej ławce oraz plaga kontuzji spowodowały, że dęblinianie plasują się dopiero na czternastej pozycji. Czarni nie potrafili wygrać ani jednego meczu na wyjeździe, choć potykali się z takimi "tuzami” jak Hetman Gołąb i LZS Wierzchowiska.
Spory dystans do reszty stawki stracił Hetman. Z każdym meczem zawodnicy z Gołąbia grali gorzej, a szczytem wszystkiego była porażka 1:9 z Cisami Nałęczów. Trener Radosław Gąsiorowski wyraźnie nie umiał trafić do podopiecznych, za co zapłacił posadą.
Za najlepszego zawodnika rundy szkoleniowcy wybrali Grzegorza Skorupę z Tajfunu Ostrów Lubelski. 22-letni napastnik już przebiera w ofertach, ale trener Jacek Oleszczuk ciągle wierzy w jego zatrzymanie chociaż na okres wiosenny. Nie wolno zapominać o innych młodych i zdolnych zawodnikach. Objawieniem sezonu stał się Maciej Kowalik z Wisły Annopol. Napastnik beniaminka ma świetne warunki fizyczne, ale musi popracować jeszcze nad swoją psychiką, gdyż jego impulsywność wyraźnie przeszkadza mu w grze.