Lublinianka ma nowego trenera. Jeszcze we wtorek późnym wieczorem Grzegorz Białek doszedł do porozumienia z prezesem Krzysztofem Gilem. – Nic jeszcze nie podpisaliśmy, ale rzeczywiście zdecydowałem się objąć Lubliniankę – potwierdza były opiekun Lewartu
Szkoleniowiec opuszcza zespół z Lubartowa po pięciu latach. – Na pewno nie było łatwo podjąć taką decyzję. Lewart to mój klub. Z jednej strony zespół trzeba jednak budować praktycznie od nowa, bo ubytków będziemy mieli sporo. Z drugiej Lublinianka to fajne wyzwanie. Zdecydowałem, że czas na coś nowego – mówi trener Białek. – W Lublinie będzie możliwość walki o awans. W Lubartowie wygląda to trochę inaczej. Raczej nie ma ciśnienia, żeby szybko wrócić do trzeciej ligi.
Po spadku w ekipie Lewartu dojedzie do wielu zmian kadrowych. Wiadomo, że zabraknie kilku podstawowych zawodników. Mateusz Kompanicki zagra w pierwszoligowej Chojniczance Chojnice, Michał Zuber trafił do Orląt Radzyń Podlaski, a odeszli także: Dariusz Michna, czy Wojciech Bijan. Na celowniku Avii Świdnik są bracia Jakub i Dawid Niewęgłowscy. A to pewnie nie wszyscy.
Jeżeli chodzi o skład, to na Wieniawie też nie będzie dużo łatwiej. Drużyna także jest w rozsypce. Obecnie została tylko garstka piłkarzy z Erwinem Sobiechem na czele. Zresztą wszyscy czekali na rozwój wydarzeń, jeżeli chodzi o wybór nowego trenera. – Wiadomo, że kadra też będzie się znacząco różnić. Czeka nas teraz spotkanie z zespołem, trzeba również ustalić, gdzie mamy największe braki. Czy widziałbym w drużynie kogoś z Lewartu? Pewnie, że tak, ale prawdę mówiąc nie chciałbym dodatkowo osłabiać mojej byłej drużyny. Jeszcze zobaczymy, kto zdecyduje się zostać w Lubliniance i jakimi środkami będziemy w ogóle dysponować – wyjaśnia trener Białek.
Klub z Wieniawy będzie chciał szybko wrócić do III ligi, ale nie będzie to łatwe zadanie. Podobne cele stawiają sobie działacze Hetmana Zamość, Chełmianki, a trzeba pamiętać, że w lidze będzie przecież także Tomasovia, Stal Kraśnik, czy Powiślak Końskowola. Zanosi się na bardzo ciekawy sezon.
ZASKOCZENIE W LUBARTOWIE
W środę pierwsze zajęcia Lewartu ma poprowadzić Tomasz Mitura. Poszukiwania nowego trenera trwają. – To było dla nas zaskoczenie. Jeszcze w piątek Lublinianka miała występować w okręgówce. W tym tygodniu wszystko potoczyło się szybko. Najpierw okazało się, że jednak będą w czwartej lidze, a później, że poprowadzi ich nasz trener – śmieje się Dariusz Karwat, prezes ekipy z Lubartowa. – Mamy pewnych kandydatów, głównie z Lubartowa, ale damy sobie trochę czasu na rozmowy. Od nowego trenera będzie też pewnie zależało, kto zostanie w drużynie – dodaje szef spadkowicza z III ligi.