FOT. MACIEJ SZTAJNERT/MKPPOGONSIEDLCE.PL
To już pewne. Motor będzie miał trzeciego trenera w tym sezonie. Zgodnie z pojawiającymi się od kilku tygodni plotkami Jacka Magnuszewskiego ma zastąpić Marcin Sasal
Nowy prezes żółto-biało-niebieskich Leszek Bartnicki spotkał się w ostatnich dniach z trenerem Magnuszewskim i poinformował go, że szkoleniowiec pożegna się ze swoją posadą. Były opiekun Wisły Puławy, czy Radomiaka Radom objął zespół z Lublina po pierwszej kolejce obecnych rozgrywek. Zastąpił wówczas Tomasza Złomańczuka, który przegrał na inaugurację z Sołą Oświęcim 0:1.
Popularny „Magnolia” poprowadził Motor w 15 meczach. Jego podopieczni wygrali tylko sześć z nich. Dodatkowo zanotowali cztery remisy i pięć porażek. 2016 rok zakończyli na dziewiątym miejscu w tabeli ze stratą 13 punktów do prowadzącego KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
– Spotkaliśmy się z trenerem Magnuszewskim, poznał moje stanowisko. Rozmowa upłynęła pod znakiem zrozumienia z obu stron, przekazał mi też swoje obserwacje odnośnie drużyny. Teraz pozostaje dograć warunki, na jakich się rozstaniemy – potwierdza Leszek Bartnicki, prezes Motoru. I dodaje, kiedy można się spodziewać zatrudnienia nowego szkoleniowca. – Chciałbym, żebyśmy w środę poznali nazwisko trenera, który poprowadzi Motor. Kandydatem numer jeden na to stanowisko jest dla mnie Marcin Sasal.
46-letni trener ostatnio pracował w I lidze z Pogonią Siedlce, ale w maju został zwolniony. Wcześniej przez wiele lat prowadził jednak kluby z ekstraklasy: Podbeskidzie Bielsko-Biała, czy Koronę Kielce. Znany jest również z pracy w Dolcanie Ząbki. Sasal był także szkoleniowcem reprezentacji Polski do lat 19.
Wiadomo już także, że współpracę z żółto-biało-niebieskimi kończy Mateusz Oszust, który był trenerem przygotowania motorycznego. W najbliższych dniach powinno się także rozstrzygnąć, którzy piłkarze dostaną wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów. Na pewno będzie ich kilku, bo prezes Bartnicki już zapowiedział, że w zimie chce nieco odchudzić kadrę zespołu, ale i podnieść jej jakość.
– Jeżeli chodzi o zmiany w kadrze zespołu, to na dniach także powinienem przekazać więcej szczegółów w tej sprawie. Wiem konkretnie na jakie pozycje poszukuję wzmocnień. Telefon mam rozgrzany do czerwoności, z niektórymi potencjalnymi nabytkami jestem już blisko porozumienia – mówi prezes Bartnicki. – Zapadły już pierwsze decyzje, ale najpierw chciałbym porozmawiać o tym z zawodnikami, zresztą z niektórymi już rozmawiałem. Nie chcę wprowadzać niepotrzebnej nerwowości i operować liczbami. Konkretów i oficjalnych informacji można się spodziewać około środy – wyjaśnia szef klubu z Lublina.