W niedzielę wystartowały mistrzostwa świata, które rozgrywane są w Budapeszcie. Pierwszego dnia imprezy na 50 m stylem motylkowym wystąpił Konrad Czerniak. Niestety, zakończył rywalizację już w półfinale
Zawodnik AZS UMCS Lublin w eliminacjach spisał się nieźle. Osiągnął wynik 23,42 sekundy i to był dziewiąty czas w stawce. Najszybszy okazał się Ukrainiec Andrij Goworow, który mógł się pochwalić rezultatem 22,92.
W kolejnej fazie było już gorzej. Czerniak tylko minimalnie poprawił swój czas. Do mety dotarł z wynikiem 23,37. To dało mu piąte miejsce w jednym z półfinałów. I jak się okazało, ogólnie dopiero dziewiąte. Szkoda, bo do ostatniego z pływaków, który znalazł się w gronie najlepszych – Andrija Chłopcowa z Ukrainy reprezentant Biało-Czerwonych stracił jedynie 0,06 sekundy. Do walki o medale z najlepszym wynikiem stanie Caeleb Dressel ze Stanów Zjednoczonych (22,76).
W niedzielę nie powiodło się także innym Polakom. Trójka naszych zawodników zakończyła rywalizację już podczas eliminacji. Najbliżej awansu do finału na 400 m kraulem był Wojciech Wojdak, który zajął 10 miejsce. Na tym samym dystansie 14 był z kolei Filip Zaborowski, a Maciej Stolarski miał dopiero 27 wynik na 100 m stylem klasycznym.
W poniedziałek do rywalizacji przystąpi z kolei Jan Świtkowski. Drugi z pływaków AZS UMCS, który reprezentuje Biało-Czerwonych w Budapeszcie wystartuje na początek na 200 m stylem dowolnym. Przypomnijmy, że przed dwoma laty, podczas mistrzostw w Kazaniu zarówno Czerniak, jak i Świtkowski zdobywali dla Polski medale. „Janek” wywalczył brąz na 200 m motylkiem, a wychowanek Wisły Puławy na 50 m tym samym stylem.