Niemce – Płomień 7:1 Gospodarze wrócili na zwycięską ścieżkę

Ich bilans bramkowy w tym sezonie prezentuje się fatalnie – w dwunastu spotkaniach strzelili dziesięć bramek, a stracili ich aż 71.

Niewiele jednak brakowało, żeby sobotni mecz w ogóle się nie odbył. Olbrzymia ulewa jaka przechodziła w piątek i sobotę przez Lublin oraz okolice zamieniła boisko w Niemcach w grzęzawisko. – Woda dosłownie płynęła po całej murawie – przyznaje Mirosław Staniec, opiekun Niemiec. Dostosowanie się do tak trudnego placu gry zajęło piłkarzom obu ekip sporo czasu. Szybciej zrobili to gospodarze, którzy w 28 min objęli prowadzenie – Paweł Mierzwa pięknie przymierzył z 25 m i nie dał najmniejszych szans Arturowi Bełzakowi. A później swój koncert rozpoczęli Mateusz Łoś i Artur Szkutnik. Pierwszy zdobył trzy, a drugi dwie bramki. Jedno trafienie dołożył jeszcze Sławomir Latek. – Goli mogło być jeszcze więcej, ale kilka razy piłka stanęła w olbrzymich kałużach – mówi Staniec.

Sobotni triumf pozwolił graczom z Niemiec wrócić do ścisłej ligowej czołówki. Przypomnijmy, że piłkarze GKS przez długi okres byli nawet liderami rozgrywek. Ostatnio jednak mierzyli się z Orionem Niedrzwica, Opolaninem Opole Lubelskie i MKS Ruch Ryki. Te wszystkie spotkania podopieczni Stańca przegrali. – Najbardziej mi szkoda porażki w Rykach. Prowadziliśmy 3:2, graliśmy z przewagą jednego zawodnika i przegraliśmy 3:5. Mimo sobotniej wygranej zachowujemy spokój. Znamy swoje miejsce w szeregu – kończy Staniec.

GKS Niemce – Płomień Trzydnik Duży 7:1 (4:0)

Bramki: Mierzwa (28), Łoś (30, 59, 80), Szkutnik (37, 43), Latek (83) – M. Robak (65).

Niemce: Boguta – Bekier, Bogusław, Flisiak, Jarosz (66 Latek), Kamiński, Kubera (50 Duda), Łoś, Mierzwa (66 Widyński), Ł. Snopkowski, Szkutnik (70 Polichańczuk).

Płomień: Bełzak – Bierut, Brzuszkiewicz, Fiut, Ożug, Pajor (40 Paś), Pokwapisz, D. Robak, M. Robak, Szostek (46 Ożóg), Wójcik.

Widzów: 100.