Walka o utrzymanie w II lidze piłki nożnej nabiera rumieńców. Lubelski Motor podejmie drużynę z Poznania
- Nawet nie dopuszczam myśli o innym rozstrzygnięciu niż nasza wygrana - powiedział Daniel Koczon, napastnik Motoru. - Musimy zebrać jeszcze trochę punktów, a mecze z przeciwnikami będącymi blisko w tabeli są szczególnie ważne.
Poznańska drużyna również jest bojowo nastawiona. Trener Bogusław Baniak stwierdził przed ostatnią konfrontacja, że jeżeli jego zespół zwycięży, to zacznie wierzyć w pozostanie w II lidze. Warta pokonała Odrę Opole 2:0, po golach Marcina Wojciechowskiego i Tomasza Magdziarza, który w tym sezonie trafił czterokrotnie. Skuteczniejszy był tylko Paweł Posmyk, autor 5 goli, który zimą przeniósł się do Wisły Płock. Szkoleniowiec Warty tak przeżywał ostatnie spotkanie, że został usunięty z ławki rezerwowych przez sędziego. - Jeżeli trenerowi Baniakowi dopisze zdrowie, to nie powinno go zabraknąć przy drużynie - uważa Zbigniew Śmiglak, dyrektor klubu. Do czwartku nie mieliśmy żadnych oficjalnych informacji z Polskiego Związku Piłki Nożnej o dodatkowej karze.
Włodarze Warty zapewniają, że ich drużyna wystąpi w najsilniejszym składzie. Kłopoty zdrowotne, od dłuższego czasu, ma jedynie Marcin Klatt. Z kolei w Motorze trzech zawodników leczyło przeziębienia. Najwięcej zajęć opuścili Maciej Kiciński i Kamil Stachyra. W środę treningi wznowił Przemysław Mierzwa. - Nie czuje się najlepiej, ale czas wracać do bramki - stwierdził zawodnik, który w tej rundzie miał wiele udanych interwencji.
W wyjściowym składzie gospodarzy ponownie powinien wybiec Paweł Maziarz, który przed tygodniem zapewne nie był zadowolony, że w dniu swoich urodzin większość meczu z Lechią Gdańsk oglądał razem ze zmiennikami.
Trenerzy Motoru zapewniają, że chcieli uchronić Pawła przed kolejną żółta kartką, oznaczająca przymusową przerwę. Wprawdzie w kadrze lubelskiej drużyny było jeszcze kilku zagrożonych kartkami piłkarzy, ale zdaniem szkoleniowców nie wszyscy mogli pozostać w odwodzie.
Jesienią, w meczu rozegranym w Poznaniu, Motor zremisował z Wartą 3:3. Prowadzenie dla lublinian uzyskał Koczon, ale później trzeba było gonić gospodarzy, zdobywając kolejne bramki dopiero w 79 (Płotka) i 85 minucie (ponownie Koczon). - W rewanżu rezultat powinien być korzystniejszy - dodał Mirosław Kosowski, II trener Motoru, który w tym tygodniu nadzorował przebieg większości zajęć. Zastępował trenera Ryszarda Kuźmę, uczestniczącego w kursie UEFA PRO.