Kibice Arsenalu Londyn mieli w poniedziałek bardzo dużo powodów do radości. "Kanonierzy" pokonali Leeds United w III rundzie Pucharu Anglii 1:0, a jedynego gola zdobył... Thierry Henry, dla którego był to ponowny debiut w koszulce Arsenalu.
Przede wszystkim chodziło o Robina Van Persie. Pod nieobecność Holendra w ataku wystąpił Marouane Chamakh, ale prezentował się kiepsko.
I w 68 minucie zastąpił go Henry i 10 minut później cieszył się z gola. Świetnym podaniem popisał się Alex Song i 34-letni napastnik w swoim stylu uderzył wewnętrzną częścią stopy tuż przy słupku bramki rywali.
W końcówce Leeds miało swoje okazje, ale dobrze bronił Wojciech Szczęsny i Arsenal dowiózł skromne zwycięstwo do końcowego gwizdka.