Już na kolejkę przed końcem beniaminek Bad Boys Zastawie zapewnił sobie utrzymanie w lidze. Ojcem sukcesu był bez wątpienia doświadczony trener Przemysław Tryboń
Po pierwszej rundzie sytuacja drużyny w tabeli nie wyglądała zbyt różowo. Za sprawą dwóch remisów: 3:3 z Sokołem Adamów w czwartej kolejce i 1:1 z Olimpią Okrzeja w piątej na koncie zespołu były zaledwie dwa punkty. Na 13 rozegranych spotkań nie był to imponujący dorobek. Nic dziwnego, że władze klubu zaczęły rozglądać się za kimś, kto przyszedłby z pomocą w ratowaniu ligowego bytu. Człowiekiem od zadań specjalnych został Przemysław Tryboń. Doświadczony szkoleniowiec solidnie zabrał się do pracy. Do jego dyspozycji była uszczuplona nieco kadra z jesieni, z której trener wycisnął ile tylko było można.
Solidnie przepracowana przerwa zimowa od razu przełożyła się na wyniki rundy rewanżowej. Drużyna rozpoczęła od wyjazdowego remisu 2:2 z LKS Agrotex Milanów. Następnie przyszły cztery zwycięstwa z rzędu: 2:1 z Granicą Terespol, 6:3 z Tytanem Wisznice, 2:0 z Sokołem Adamów i 3:0 z Olimpią Okrzeja. Tym samym po pięciu meczach na koncie beniaminka było już dodatkowe 13 punktów. Pierwszej porażki trener Tryboń doznał z zespołem w 18. kolejce ma wyjeździe z ŁKS Łazy (0:2). Pod okiem tego szkoleniowca Bad Boys wygrał wiosną pięć spotkań i doznał tyle samo porażek. W dorobku są jeszcze trzy remisy. Końcowy wynik to w sumie 20 punktów i przedostatnie miejsce w tabeli dające spokojne utrzymanie. Nad pozycją spadkową zajętą przez Olimpię Okrzeja ekipa z Zastawia uzyskała sześć „oczek” przewagi. – W rundzie rewanżowej dużo nam też pomógł Dominik Śledź, który przyszedł do nas w przerwie z Dwernickiego Stoczek Łukowski. Grał na bardzo ważnej pozycji, w środku pomocy – mówi Szymon Mróz, wiceprezes Bad Boys Zastawie.
– Bardzo mocno przepracowaliśmy okres przygotowawczy przed rundą wiosenną. Wyglądaliśmy już zupełnie inaczej pod każdym względem: motoryki, wytrzymałości, taktyki. I to się od razu przełożyło na wyniki. Po pierwszych pięciu kolejkach mieliśmy bardzo rozbudzone apetyty i myśleliśmy nawet o zajęciu miejsca w środku tabeli, tak dobrze nam szło. Później jednak wkradło się rozluźnienie i zaczęliśmy przegrywać. Podziękowania należą się przede wszystkim trenerowi Tryboniowi, dzięki któremu zrobiliśmy wiosną tak dobry wynik. Musimy też podziękować Orlętom Łuków, beniaminkowi IV ligi, który uchronił się przed spadkiem. Tym samym nasze 13. miejsce w tabeli zapewniło i nam utrzymanie w bialskiej klasie okręgowej.
Przygotowania do nowego sezonu Bad Boys Zastawie rozpocznie 20 lipca. Żaden z piłkarzy nie zadeklarował, że zamierza zmienić barwy klubowe. Z zespołem zostaje także trener Przemysław Tryboń. – Trener miał oferty z innych klubów naszej ligi. Ostatecznie zdecydował się na pozostanie z nami na kolejny sezon – cieszy się Mróz.