Priorytetem dla Sokoła Adamów przed rundą rewanżową będzie wzmocnienie składu napastnikiem i środkowym pomocnikiem
W pierwszej rundzie spadkowicz z IV ligi miał najwięcej problemów ze zdobywaniem bramek. W 13 spotkaniach było ich 19, a o 10 więcej stracił. Do bramki rywali najczęściej trafiał Mateusz Baran. – Podobnie jak w IV lidze, tak też i w „okręgówce” w pierwszej rundzie graliśmy na jednego napastnika. Ważną rolę odgrywał w środku pola Rafał Cąkała. Jeśli w porze meczu nie musiał być w pracy, to bardzo nam pomagał. Zagrał w spotkaniu z liderem Huraganem Międzyrzec Podlaski i jako jedyni w rundzie jesiennej wygraliśmy i to jeszcze na terenie przeciwnika 2:1 – mówi kierownik Sokoła Grzegorz Golian.
Zarówno w IV lidze, jak też w bialskiej klasie okręgowej drużyna z Adamowa grała ustawieniem 4-5-1. – W ataku najczęściej wychodził Mateusz Baran, również Marcin Dzido. Wygraliśmy cztery mecze i tyle samo zremisowaliśmy. Obawialiśmy się obecnego sezonu, który był pierwszym po spadku. W takiej sytuacji zawsze jest trudno i braliśmy to pod uwagę. Musieliśmy zmierzyć się z odejściami zawodników. Do konkurencji Gromu Kąkolewnica przeszli Kamil Bogucki, Karol Borkowski i Damian Zdunek. Mateusz Cydejko wybrał Lutnię Piszczac, a Adrian Hołownia Granicę Terespol. Z kolei Adam Wiraszka, Damian Szymański i Bartłomiej Goździółko znaleźli się w Podlasiu Biała Podlaska – wylicza kierownik. – W większości musieliśmy grać swoimi piłkarzami. Uzbieraliśmy 16 punktów, ale spokojnie powinniśmy mieć ich co najmniej 20. Zamiast remisu powinniśmy wrócić ze zwycięstwem z meczu z beniaminkiem Bad Boys Zastawie. Również przełożone na koniec rundy zaległe spotkanie z Gromem nie powinno zakończyć się naszą wysoką porażką aż 0:4. Byliśmy wtedy podbudowani wyjazdową wygraną w Międzyrzecu i w drużynę wkradło się nadmierne rozluźnienie. Tym bardziej, że był to już ostatni mecz rundy.
Priorytetem przed rundą rewanżową będzie pozyskanie dobrych zawodników na dwie kluczowe pozycje: środek pomocy i atak. – Kiedy Rafał Cąkała nie może grać gdyż jest w tym czasie w pracy, konieczny jest zmiennik. Także Mateuszowi Baranowi przydałaby się solidna pomoc. Przyglądamy się potencjalnym kandydatom – mówi Golian. I natychmiast dodaje: najważniejsze, że żaden z dotychczasowych zawodników nie zgłosił zamiaru odejścia z zespołu.
(grom)