Czy z trenerem Arkadiuszem Mazurkiem piłkarze z Izbicy będą również mieli powody do radości?
Ruch Izbica ma nowego szkoleniowca. Został nim Arkadiusz Mazurek. Roszady na trenerskiej ławce piątej drużyny chełmskiej „okręgówki” nastąpiły bardzo szybko. Po dość zaskakującej rezygnacji grającego opiekuna Andrzeja Ignaciuka zarząd klubu znalazł jego następcę w ciągu niespełna tygodnia.
– Jeszcze pierwszy trening zespołu w zimowym okresie przygotowawczym poprowadził w trybie awaryjnym Arkadiusz Orkiszewski, dotychczas drugi trener. Na kolejnych zajęciach zespołem zajął się już nowy szkoleniowiec Arkadiusz Mazurek – tłumaczy prezes Ruchu Paweł Zieliński.
Władze klubu z Izbicy musiały wybrać jedną z dwóch kandydatur. Zdecydowano się na Mazurka. Dlaczego? – Po pierwsze ten trener jest z naszego powiatu, z Krasnegostawu. Ponadto, jest już znany naszym zawodnikom. Napastnik Damian Stępniak grał pod jego opieką w Starcie Krasnystaw, a bramkarz Łukasz Pastuszak w Tatranie Kraśniczyn – wylicza prezes. – Bardzo dobre zdanie o nowym trenerze ma nasz doświadczony szkoleniowiec Sławomir Kosior. Obaj razem pracowali. To także dla nas ważny argument. No i ostatni czynnik: trener Mazurek w obecnej przerwie w lidze nie był związany z innym klubem. Wbrew pozorom, nie tak łatwo, nawet na naszym szczeblu rozgrywkowym, znaleźć wolnego szkoleniowca.
Kibice chełmskiej klasy okręgowej, a szczególnie ci z Krasnegostawu, doskonale znają nowego opiekuna Ruchu. Ostatnio prowadził Start. W poprzednim sezonie nie udało mu się wywalczyć awansu do IV ligi i zrezygnował z pełnionej funkcji. Przerwa w pracy trenerskiej trwała zatem tylko jedną rundę.
Jakie są oczekiwania wobec nowego opiekuna Ruchu? – Chcemy przede wszystkim, aby nadal budował drużynę w oparciu o naszych wychowanków – zapowiada Zieliński. Od co najmniej trzech lat zespół z Izbicy przechodzi spokojną wymianę pokoleniową. – Poprzedni trener Andrzej Ignaciuk bardzo dobrze wywiązywał się z tego zadania. Liczymy, że jego następca też będzie dawał pograć naszej najzdolniejszej młodzieży – kontynuuje prezes.
Zimą kadra zespołu uszczupli się. Oprócz doświadczonego Andrzeja Ignaciuka, który zazwyczaj grywał na pozycji stopera, zabraknie też jednego z najlepszych strzelców Michała Gałki. Snajper, który jesienią zaliczył 12 trafień ma problemy zdrowotne. – Będziemy poważnie osłabieni. Rozglądamy się nowymi zawodnikami, ale nie wiadomo, jak zakończa się rozmowy – mówi Zieliński. – Dlatego bardzo realnie podchodzimy do planów na rundę wiosenną. Realnie liczymy na miejsce w pierwszej części tabeli. A jeśli udałoby się zakończyć obecne rozgrywki na piątej pozycji, którą zajmujemy na półmetku, bylibyśmy bardzo zadowoleni.