Ogniwo Wierzbica zajęło na półmetku rozgrywek odległe 13. miejsce. Członek zarządu i były trener Jacek Kłos: od czasu, kiedy jestem związany z tym klubem nie byliśmy aż tak nisko w klasyfikacji
Liczby mówią same za siebie. W pierwszej rundzie zespół z Wierzbicy odniósł na boisku trzy zwycięstwa, z których jedno 3:2 z Ruchem Izbica zostało zweryfikowane jako walkower dla przeciwnika. Efekt? Tylko sześć punktów i zagrożenie degradacją. – Tak nisko w tabeli jeszcze nigdy nie byliśmy – mówi Jacek Kłos, do niedawna trener Ogniwa, obecnie kandydat na prezesa klubu.
Kibice Ogniwa zazwyczaj nie mieli powodów do obaw o przyszłość swojej drużyny. Tym razem sytuacja nie wygląda optymistycznie. Ich zespół plasuje się między dwoma beniaminkami, co z pełnym szacunkiem dla Hutnika Ruda-Huta i Orła Srebrzyszcze, z pewnością chluby nie przynosi. Klub ma za sobą zmianę na trenerskiej ławce. Po czwartej kolejce z funkcji zrezygnował Jacek Kłos, zastąpił go Marek Tarnowski. Gra zespołu i wyniki nie zmieniły się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. – Musimy poszukać przyczyn naszej słabszej dyspozycji. Jest potencjał w drużynie i choć gramy wychowankami nie zakładamy innego scenariusza niż wiosenne utrzymanie – zapowiada Kłos.