(fot. RAFAŁ WILCZYŃSKI)
W meczu Orła Srebrzyszcze z Unią Białopole wygranym przez gospodarzy 10:1 sześć goli strzelił Sławomir Tatysiak. W ostatniej kolejce rundy jesiennej komplety punktów zdobyły też Sparta Rejowiec Fabryczny i Brat Siennica Nadolna. Pierwsza z drużyn została tym samym mistrzem jesieni
Orzeł Srebrzyszcze rozbił Unię Białopole aż 10:1. – Nie spodziewałem się takiego wyniku. Aż miło było patrzeć na współpracę poszczególnych formacji w naszej drużynie. Naprawdę w tym meczu tworzyliśmy kolektyw. Mogliśmy wygrać jeszcze wyżej. Nie wykorzystaliśmy co najmniej trzech sytuacji stuprocentowych – mówi uradowany Adam Sikorski, prezes Orła. Była to najwyższa wygrana drużyny ze Srebrzyszcza w rozgrywkach ligi okręgowej.
Mecz miał swój podtekst. Grającym trenerem Orła jest Sebastian Kogut, drużynę Unii Białopole prowadzi jego starszy brat Waldemar.
Orzeł Srebrzyszcze – Unia Białopole 10:1 (4:0)
Bramki: S. Tatysiak (15, 30 z karnego, 68, 71 z karnego, 79, 87), A. Olender (22, 42), Bohuniuk (49, 58) – Steciuk (57).
Orzeł: Biłan – Bazela, Sz. Tatysiak (75 Nazaruk), Malinowski, K. Trusiuk (72 M. Tatysiak), Ł. Tatysiak (65 Drewiecki), S. Kogut (57 Binkiewicz), M. Olender, A. Olender, S. Tatysiak, Bohuniuk (73 Rulka).
Białopole: Wójtowicz – Bureć, Ślusarz, Romański, Buliński, Kołodziejczyk (46 K. Cor), Tabuła, Zdybel, Steciuk, Mazur, Leśnicki.
Po końcowym gwizdku gospodarze byli niepocieszeni. – W drugiej połowie zdominowaliśmy rywala, cały czas siedzieliśmy na połowie Unii. Mieliśmy swoje okazje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać – ubolewa prezes Spółdzielcy Zbigniew Droń. Dogodnych okazji dla miejscowych nie potrafili wykorzystać m.in. Marek Stefańczuk i Damian Osoba. Za to skuteczni byli goście z Rejowca. – Unia miała dwie kontry, które zamieniła na bramki – relacjonuje Droń. – Goście po prostu nie istnieli na boisku, a mimo to wyjechali z kompletem punktów.
– W pierwszej odsłonie graliśmy piłką i mieliśmy swoje sytuacje. W drugiej faktycznie gospodarze zepchnęli nas do defensywy. My dwukrotnie skontrowaliśmy i wróciliśmy do domu z kompletem punktów, co bardzo nas cieszy – powiedział kierownik Unii Rejowiec Marcina Palonka.
Spółdzielca Siedliszcze – Unia Rejowiec 1:2 (0:0)
Bramki: Stefańczuk (88) – Gomułka (65), Czerwiński (90).
Spółdzielca: Pawlak – Stefańczuk, Braniewski, D. Osoba, Iwaniuk, A. Osoba, Grzesiuk, Roczon (89 Orłowski), Mroczek, Lechowski, P. Pasternak (75 Antonowicz).
Rejowiec: Pastuszak – Kloc, Pawlicha, Brzezicki, Karauda (65 Górny), Kozaczuk (46 Czajka), Czerwiński, Szczepanik, Rossa, Biniuk, Gomułka (84 Kowalczyk).
W poprzedniej kolejce drużyna z Siennicy Nadolnej po wyjazdowej przegranej z Frassatim Fajsławice straciła przodownictwo w tabeli. W weekend zespół grającego trenera Andrzeja Ignaciuka odbił sobie porażkę wygraną nad beniaminkiem z Suchawy. Agros nie miał wiele do powiedzenia i już po trzech kwadransach przegrywał 0:2. – Był to mecz bez historii. Czerwona kartka dla rywali nie miała żadnego znaczenia dla końcowego wyniku. Szkoda tylko, że nie rozstrzygnęliśmy spotkania już w pierwszej połowie, a mieliśmy ku temu kilka okazji – spokojnie powinniśmy prowadzić 6:0. A tak, musieliśmy biegać przez całe spotkanie i walczyć o zwycięstwo – mówi grający trener Brata Andrzej Ignaciuk.
– Nie mieliśmy wiele do powiedzenia w spotkaniu z Bratem. Praktycznie oddaliśmy mecz bez walki – podsumował prezes Agrosu Robert Wójcik.
Brat Siennica Nadolna – Agros Suchawa 3:0 (2:0)
Bramki: Szczepaniuk (33, 82), Suduł (39).
Czerwona kartka: Łukasz Namczuk (Agros) w 68 min, za drugą żółtą.
Brat: Pypa – Pachuta (60 K. Jopek), Wędzina (70 Malinowski), D. Jopek (46 K. Szadura), Szczepaniuk, Ignaciuk (84 Kniażuk), Arnold Kister, Arkadiusz Kister, Urbański, Suduł, P. Szadura (73 Nowicki).
Agros: M. Namczuk – Lejko, K. Staszewski, B. Staszewski, Ł. Namczuk, Wasylik (75 Szczepaniak), Boczuliński, Duda, Hrycak, Krawczuk (68 Gruszczyński), Andrejuk (82 S. Staszewski).
Lider nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem outsidera z Kraśniczyna. Miejscowi trzymali się dzielnie w pierwszej odsłonie, w której przegrywali tylko 0:2. Po zmianie stron dominacja gości była już zdecydowana. Wygrywając z Tatranem Sparta została mistrzem jesieni. – W zimowej przerwie musimy pomyśleć nad wzmocnieniami – zapowiada Lucjan Fedak, prezes Tatrana.
Tatran Kraśniczyn – Sparta Rejowiec Fabryczny 0:7 (0:2)
Bramki: Kasperek (8, 65), Hawerczuk (20), Bielak (60), Głowacki (72, 76), M. Kość (81).
W 67 min Mateusz Kość (Sparta) nie wykorzystał rzutu karnego – strzał obronił bramkarz Tatrana.
Tatran: Wyrostek – Kowalczyk, J. Szeniak, Zdunek, Sadlak, P. Sawczuk, Niedrowski (46 M. Sawczuk), Frącek, D. Szeniak, Tymicki, Błaszczak.
Sparta: Podlipny – Kasperek (82 Kiejda), Bodys, Rutkowski, Bielak, Oleksiejuk (58 Głowacki), Hawerczuk (58 M. Terlecki), Rossa (71 Janiszewski), Martyn, Wójcik, Barabasz (63 M. Kość).
Z bagażem sześciu goli odesłali Granicę Dorohusk piłkarze Ruchu Izbica. Miejscowi zwyciężyli 6:1, a mogli jeszcze wyżej. – Do 2:0 Granica jeszcze się trzymała. Nasi zawodnicy pokazali w drugiej połowie jak gra się z kontry. Trzy z czterech bramek padły właśnie po takim rozwiązaniu – mówi Marcin Antoniak, kierownik Ruchu Izbica.
– Indywidualne błędy sprawiły, że przegraliśmy tak wysoko. Zabrakło nam też skuteczności – ocenia Marek Grzywna grający trener Granicy Dorohusk.
Ruch Izbica – Granica Dorohusk 6:1 (2:0)
Bramki: Malczewski (5, 29), Gałka (49, 55), Lewadowski (83), I. Pawlak (72) – Maliszewski (62).
Ruch: Sowa – Lewadowski (85 Kryłowicz), Wlizło, J. Antoniak (68 Fornal), Gałka (85 Stępniak), Jasiński, Nizioł, Maciej Śliwa, Hopko, Malczewski (53 S. Swatowski), I. Pawlak.
Granica: Kopeć – Świderski, Giedz (80 Daniluk), Piotrowski, Słomka, Michał Grzywna, Olęder, Furmanik, Maliszewski, Marek Grzywna, Sokołowski (74 Krupa).
Hetman Żółkiewka – Start-Regent Pawłów 4:0 (2:0)
Bramki: Sawicki (6, 59), Rycerz (9), Grzegórski (49).
Czerwona kartka: Damian Kozioł (Start-Regent) w 30 min za niesportowe zachowanie.
W 55 mi Michał Rycerz nie wykorzystał rzutu karnego – przestrzelił.
Hetman: Ścibak – Wanielista (85 Książek), Krzysztoń, Więczkowski, Rycerz, Puchala, Grzegórski, Sawicki, Dąbrowski, Małek, Widz.
Start-Regent: Klin – Żukowski, Maliński, Rossa, Kamil Kister (55 Karauda), M. Chybiak, Rasiński (75 Dudek), Miazga (55 Ozon), Kozioł, Rutkowski (86 Kiedrzynek), Góra (63 Korzeniowski).
Ogniwo Wierzbica – Frassati Fajsławice 4:3 (3:2)
Bramki: Nowaczek (5), Knot (12 z karnego), Stańczuk (25), Krupski (85) – Skorek (34), Pluta (38), Korzeniewski (58).
W 65 min Sławomir Skorupski (Ogniwo) nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz Frassatiego Michał Czajka.
Ogniwo: Tkaczyk – Kłos (55 Krupski), Pilipczuk, Misiura, Sobczuk, Szanfisz, Skorupski, Nowaczek, Knot, Stańczuk (74 Remiś), Bąk (88 Siwek).
Frassati: M. Czajka – K. Baran, P. Przebirowski, K. Błaziak, Pluta (65 Walicki), Olech, Chruściel, A. Czajka (82 Węgrzyn), Młynarczyk, Korzeniewski (70 Smyk), Skorek.