(fot. PIOTR MICHALSKI)
GKS Górnik Łęczna pewnie wywalczył komplet punktów w Gdańsku
To nie były łatwe dni dla podopiecznych Roberta Makarewicza. W dwóch ostatnich spotkaniach zawalił im się praktycznie cały sezon. Remisując u siebie z KKS Czarni Antrans Sosnowiec mocno ograniczyły swoje szanse na zdobycie mistrzostwa Polski. Z kolei przegrywając aż 1:5 z Pogonią Szczecin w kompromitującym stylu pożegnały się z rozgrywkami Orlen Pucharu Polski.
Dlatego w Gdańsku środowisko piłkarskie liczyło na kolejną niespodziankę. Na szczęście dla przyjezdnych udało im się jej uniknąć. Duża w tym zasługa samego Roberta Makarewicza, który postanowił nieco pomieszać w wyjściowym składzie desygnując od pierwszej minuty chociażby Annę Gliszczyńską czy Inez Sikorę. I rzeczywiście przyniosło to efekt, bo w postawie Górnika widać było sporo polotu. A Sikora w 24 min mogła dać łęczniankom prowadzenie, ale jej strzał głową obroniła Jessica Ludwiczak. Inna przedstawicielka młodego pokolenia, Emilia Szymczak, w 27 min ładnie uderzyła z rzutu wolnego, ale piłka trafiła w słupek. W końcu przyszła 40 min, kiedy Klaudia Miłek idealnie dograła piłkę na głowę Klaudii Fabovej, a ta posłała futbolówkę w samo okienko.
Słowaczka mogła podwyższyć prowadzenie Górnika chwilę po przerwie, ale przegrała pojedynek „oko w oko” z Ludwiczak. Zrehabilitowała się za to zresztą chwilę później, kiedy idealnie dograła do Oliwii Rapackiej, a ta strzałem w okienko ustaliła wynik spotkania. Niestety, chwilę przed tym trafieniem kontuzji doznała Miłek. – To uraz związany z więzadłami. Jeszcze nie wiemy, co się dokładnie stało. Na pewno ta sytuacja sprawiła, że ten sukces ma słodko-gorzki smak. Wciąż wierzymy w mistrzostwo Polski – mówił po meczu klubowym mediom Robert Makarewicz.
AP ORLEN Gdańsk – GKS Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
Bramki: Fabova (40), Rapacka (62).
Górnik: Palińska – Bużan, Kazanowska, Głąb, Zając (72 Skupień), Litwiniec, Gliszczyńska (60 Dereń), Sikora (72 Kaczor), Szymczak, Fabova (88 Piętakiewicz), Miłek (60 Rapacka).
Orlen: Ludwiczak – Piórkowska, Szewczuk, Sanford, Włodarczyk (46 Kołodziejek), Formela (87 Skrzypczyk), Sirant, Słowińska (87 Okoń), Dymińska (76 Zimecka), Kirsch-Downs, Grzywińska (46 Tarnawska).
Żółte kartki: Szewczuk – Zając, Kazanowska. Sędziowała: Szymula. Widzów: 100.