Trafienie Katji Skupień dało Górnikowi Łęczna trzy punkty w meczu z AP Orlen Gdańsk, które inaugurowało rundę wiosenną.
Chociaż był to pierwszy mecz rundy rewanżowej, to nie oznacza, że obie drużyny nie miały za sobą już oficjalnych gier. Górnik w lutym nadrabiał ligowe zaległości i pokonał 2:1 AZS UJ Kraków, co pozwoliło podopiecznym Patryka Błaziaka przesunąć się na czwartą pozycję w tabeli Orlen Ekstraligi.
Później natomiast łęcznianki rozgromiły 13:0 w 1/8 finału Orlen Puchar Polski Victorię Niemcz-Osielsko. Gdańszczanki też miały za sobą pucharowy bój, w którym pokonały 7:0 drugoligową Ostrovię 1909 Ostrów Wielkopolski.
I chyba tym można tłumaczyć fakt, że obie ekipy od pierwszych minut narzuciły spotkaniu bardzo wysokie tempo. Już w 3 min indywidualny rajd Angeliki Kołodziejczyk w ostatniej chwili został zatrzymany przez defensorki Górnika. Łęcznianki miały problem zwłaszcza z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy, co rywalki wykorzystywały przechwytując sporo piłek. W 17 min jednak zasygnalizowały, że one również chcą walczyć o pełną pulę. Górniczki świetnie rozegrały piłkę na małej przestrzeni, ale uderzenie Klaudii Fabovej poszybowało ponad bramką Marty Michlewicz.
Pod bramką Górnika gorąco zrobiło się w 30 min, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę na poprzeczkę sparowała Sandra Urbańczyk. Gospodynie jednak potrafiły zakończyć pierwszą połowę mocnym akcentem. W 44 min łęcznianki kompletnie zaskoczyły rywalki rozegraniem rzutu rożnego. Piłka trafiła przed pole karne do Julity Głąb, a ta strzeliła z dystansu. Piłka ugrzęzła jednak w „szesnatce”. Najszybciej do niej dopadła Katja Skupień i ładnym uderzeniem pokonała Michlewicz.
Druga połowa była już znacznie mniej interesująca. Górnik starał się chłodzić mecz zwalniając tempo spotkania. Orlen natomiast nie miał pomysłu na zagrożenie przeciwnikowi. Co więcej, to gospodynie były bliżej zdobycia kolejnej bramki. W 78 min na bramkę Orlenu samotnie pobiegła Roksana Ratajczyk, ale pospieszyła się ze strzałem i posłała piłkę minimalnie obok słupka. Chwilę później natomiast dobrą okazję miała Milena Kazanowska, ale ona z kolei uderzyła nad poprzeczką.
Sobotnie zwycięstwo pozwoliło ekipie Patryka Błaziaka przesunąć się na trzecią pozycję. Z podium Górnik zepchnął właśnie AP Orlen Gdańsk.
Górnik Łęczna – AP Orlen Gdańsk 1:0 (1:0)
Bramka: Skupień (44).
Górnik: Urbańczyk – Skupień, Kazanowska, Cyraniak, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Fabova (60 Dereń), Ratajczyk, Rapacka, Nestorowicz (61 Posiewka).
Orlen: Michlewicz – Piórkowska, Szewczuk, Sanford, Siwińska (85 Skrzypczyk), Sirant (83 Łapińska), Dabney, Kołodziejek (62 Aoyem), Tarnawska, Massombo (76 Dymińska), Kirsch-Downs (62 Mazur). Trener: Tomasz Borkowski
Żółte kartki: Głąb – Massombo, Sanford. Sędziowała: Biernat (Kraków). Widzów: 200.