

Maja Osińska na razie wygląda na cudotwórczynię. Poprowadziła Górnika w dwóch spotkaniach i oba wygrała. Najpierw sensacyjnie jej podopieczne pokonały Pogoń Szczecin, a w środę wyszarpały wyjazdowe zwycięstwo w konfrontacji ze Śląskiem Wrocław.

Zrobiły to naprawdę w wielkim stylu, bo przegrywały najpierw 1:0 po golu Eweliny Piórkowskiej, a później 2:1 po trafieniu w końcówce pierwszej połowy Joanny Wróblewskiej.
Osińska jednak kapitalnie wkomponowała do zespołu Paulinę Tomasiak. To był pierwszy mecz młodej zawodniczki w barwach Górnika. Wcześniej przez wiele lat grała w I-ligowym UKS Weronica Staszkówka-Jelna. Tomasiak wypracowała pierwszą bramkę, drugą samą zdobyła, a trzecia była efektem faulu na niej. Próbę nerwów znakomicie wytrzymała Marcjanna Zawadzka i w 89 min strzałem z rzutu karnego wyprowadziła Górnika na upragnione prowadzenie. Pięć minut później ponownie dobrze wykonała ten element gry, co było wynikiem przewinienia na Katji Skupień.
W sobotę Górnik pokaże się własnym kibicom w meczu z AP Orlen Gdańsk. Najbliższy przeciwnik obecnie zajmuje siódmą pozycję, a w środę zremisował z UKS SMS Łódź. Mecz rozpocznie się o godz. 15.45. Wstęp na to spotkanie jest bezpłatny. Jeżeli jednak kibice nie będą mogli wybrać się osobiście na stadion w Łęcznej, to mogą śledzić transmisję na antenie TVP Sport. (kk)
Śląsk Wrocław – GKS Górnik Łęczna 2:4 (2:1)
Bramki: Piórkowska (17), Wróblewska (45+2) – Piętakiewicz (38), Tomasiak (70), Zawadzka (89 z karnego, 90+4 z karnego)
Śląsk: Wieczerzak – Piórkowska, Gec, Ziemba (82 Iwaśko), Marcelina Buś, Martyna Buś, Dudziak, Wróblewska, Lewicka (82 Musiałowska), Jędrzejewska, Guzik.
Górnik: Piątek – Skupień, Kazanowska, Piętakiewicz (83 Posiewka), Hałatek (75 Dereń), Ratajczyk, Zawadzka, Głąb (46 Ostrowska), Kłoda, Kirsch-Downs (62 Sikora), Tomasiak.
Żółta kartka: Skupień. Sędziowała: Gąbka. Widzów: 100.
