Górnik Łęczna w sobotę o godz. 12.20 zagra ze Śląskiem Wrocław. Mecz pokaże na żywo TVP Sport.
Ekipa Roberta Makarewicza ma za sobą bardzo dobry początek sezonu. Do perfekcji zabrakło jedynie chociażby punktu w starciu z AZS UJ Kraków. Wówczas jednak łęczniankom wychodziło bardzo mało i w efekcie przegrały 1:2.
– Ten „wypadek przy pracy” był poniekąd wliczony w naszą politykę transferową. Mamy młodą kadrę, która popełnia błędy – to oczywiste. Z Olimpią również straciliśmy podobną bramkę, jak w spotkaniu z UJ. Pokazuje to, że mamy jeszcze sporo do wytrenowania, szczególnie jeśli chodzi o te mniej doświadczone zawodniczki. Idziemy i pracujemy dalej – powiedział klubowym mediom Robert Makarewicz.
Opiekun Górnika ma coraz większy ból głowy przy ustalaniu składu, bo kolejne zawodniczki sygnalizują wysoką formę. Tak jest chociażby w formacji ofensywnej, gdzie najpierw hat-tricka zaliczyła Chinonyerem Macleans. Później Nigeryjka nie była już tak skuteczna, ale w roli egzekutorki świetnie zastąpiła ją Dominika Dereń, która w Szczecinie dwa razy trafiła do siatki, choć weszła na boisko z ławki rezerwowych. A trzeba pamiętać, że inklinacje ofensywne ma również solidna od początku sezonu Aleksandra Posiewka.
– Dominika od kilku tygodni daje sygnały, że jest przygotowana do walki w Ekstralidze. Musimy jednak wprowadzać ją bardzo ostrożnie. „Deri” jest niezwykle ambitna i dużo daje drużynie, ale trzeba dbać o jej zdrowie. Jej skuteczność nie jest dla mnie niespodzianką. Już w sparingach popisywała się nią niejednokrotnie, błyszczy również na każdym treningu. Kwestią czasu było, aż zacznie strzelać w lidze. Daliśmy jej rozwiązać worek z bramkami przed tygodniem w spotkaniu drugiej drużyny i uważam, że był to dobry krok. Chcemy dawać minuty wszystkim piłkarkom, które są w kadrze i które na to zasługują. Każda z dziewczyn musi się starać i prezentować równą formę, by utrzymać miejsce w jedenastce lub do niej wrócić – mówi klubowym mediom Robert Makarewicz.
Wydaje się, że formacja ofensywna powinna być kluczowa w sobotnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Ta drużyna przed sezonem była typowana do czołowych lokat. Na razie jednak zajmuje odległe ósme miejsce z zaledwie jednym zwycięstwem na koncie. Piłkarki z Dolnego Śląska trzeba jednak usprawiedliwić, bo wszystkie porażki zanotowały z czołowymi ekipami z poprzedniego sezonu – mistrzowskimi Czarnymi Antrans Sosnowiec, srebrnym UKS SMS Łódź i plasującym się tuż za podium Medykiem Polomarket Konin. Teraz wrocławianki czeka kolejna trudna konfrontacja, w której rywalem będzie trzeci zespół ubiegłego sezonu.