Fot. Wojciech Nieśpiałowski
W sobotę o godz. 15.30 Górnik Łęczna zmierzy się na wyjeździe z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Trener Andrzej Rybarski nie będzie mógł skorzystać z aż czterech zawodników.
Szkoleniowiec Górnika Andrzej Rybarski ma spory ból głowy. Przed arcyważnym spotkaniem z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza nie może skorzystać z kilku ważnych graczy. Do kontuzjowanych Łukasza Mierzejewskiego i Adriana Basty oraz zawieszonego za czerwoną kartkę Pawła Sasina, dołączył Łukasz Tymiński, który przez Komisję Ligi został ukarany wykluczeniem na dwa mecze za ostry faul na Damianie Dąbrowskim z Cracovii.
Wobec braków kadrowych Górnicy nie będą z pewnością faworytem sobotniego meczu. Tym bardziej, że Termalika radzi sobie w tym sezonie zaskakująco dobrze. Po dwóch kolejkach ma na koncie sześć punktów. Jedynej porażki doznała w starciu z liderem, Zagłębiem Lubin.
– Chcemy wykorzystać szansę, jaką stwarza występ przed własną publicznością. Do tej pory graliśmy przed nią dwukrotnie. Za każdym razem wygrywaliśmy a ja wpisywałem się na listę strzelców. Nie miałbym nic przeciwko, żeby podtrzymać tę serię. Fajnie byłoby z naszego obiektu zrobić twierdzę – powiedział dla oficjalnej strony swojego klubu napastnik Termaliki Vladislavs Gutkovskis.
Łotysz przyznał jednak jednocześnie, że spodziewa się ciężkiego spotkania. – Miejscami w tabeli nie ma co się sugerować. Każdy mecz jest inny, a polska ekstraklasa jest bardzo wyrównana. Górnik bardzo potrzebuje punktów, źle wystartował i nie chce komplikować sobie sytuacji. Pamiętam mecze wiosenne z nim. Nie było w nich może finezji. Dominowała walka. Tego też spodziewamy się teraz.
Sobotnie spotkanie będzie szczególne dla Dariusza Jareckiego, który w Termalice spędził pięć ostatnich sezonów. – Nie da się ukryć, że jest bardzo duży sentyment. Można powiedzieć świeża sprawa, bo nie minęły dwa miesiące, a jestem w innym miejscu, jestem teraz w Górniku Łęczna i tak jak wszyscy koledzy, zrobię wszystko, żeby z Niecieczy wywieźć jakieś punkty. Najlepiej trzy, bo po dwóch porażkach przyszedł remis, więc kolej rzeczy powinna być taka, że teraz wygrana – powiedział 35-latek, który wciąż czeka na debiut w meczu o punkty w zielono-czarnych barwach. Niewykluczone, że taką okazję dostanie właśnie w sobotę. Szansę na pierwszy występ w nowym zespole ma także Serb Vojo Ubiparip.