Po bolesnej porażce 2:3 na Arenie Lublin z Wisłą Płock przed Górnikiem Łęczna kolejna batalia o utrzymanie. W piątek o godz. 20.30 drużyna trenera Franciszka Smudy zmierzy się w Gdyni z tamtejszą Arką, która co prawda zdobyła niedawno Puchar Polski, ale w lidze grą nie zachwyca
Po dwóch wygranych z rzędu sytuacja zielono-czarnych w tabeli zdecydowanie się poprawiła. Jednak aby utrzymać przewagę nad rywalami łęcznianie potrzebowali wygranej nad zespołem „Nafciarzy. Niestety, mimo znakomitego początku i szybko strzelonej bramki Górnik po raz drugi w tym sezonie uległ ekipie Wisły 2:3. Teraz łęcznianie muszą szukać punktów w wyjazdowym starciu w Gdyni. I jak pokazują ostatnie wyniki mają spore szanse na wygraną.
Arka w ostatnim czasie przechodziła spory kryzys, który ostatecznie kosztował ją miejsce w grupie mistrzowskiej. Słabe wyniki gdynian spowodowały, że na ławce trenerskiej Grzegorza Nicińskiego zastąpił Leszek Ojrzyński. Były trener m.in. Podbeskidzia Bielsko Biała tchnął w zespół nowe pokłady energii i Arka dość sensacyjnie pokonała na Stadionie Narodowym Lecha Poznań i zdobyła Puchar Polski. Jednak za tym sukcesem nie idą dobre wyniki w lidze. Po podziale punktów drużyna znad morza zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Górnik swoje ostatnie spotkanie rozegrał w sobotę, natomiast Arka dopiero w poniedziałek i w dodatku na wyjeździe. Ekipa trenera Ojrzyńskiego przegrała z Cracovią 0:2. A to oznacza, że łęcznianie mieli zdecydowanie więcej czasu na regenerację i przygotowanie do piątkowego starcia i powinni ten fakt wykorzystać. Tym bardziej, że rywale mają w nogach także 120 minut wspomnianej już rywalizacji z Kolejorzem.
W poprzednim starciu obu zespołów Górnik wygrał w Gdyni 4:2 będąc zespołem zdecydowanie bardziej skutecznym. Efektowną wygraną przypieczętował Szymon Drewniak strzelającgola po ładnym uderzeniu z rzutu wolnego. Pomocnik w ostatniej kolejce pauzował za nadmiar żółtych kartek, ale teraz znów będzie do dyspozycji trenera Smudy. – Mimo porażki z Wisłą gra wyglądała dobrze. Szkoda tego nieszczęsnego karnego i drugiej straconej bramki. Mieliśmy dużo czasu na odrobienie strat, ale się nie udało – mówi Drewniak. – Mecz z Gdyni traktujemy jak kolejne spotkanie. Do każdego z nich podchodzimy z taki sam sposób. Chcemy zdobyć trzy punkty i jak najszybciej utrzymać się w ekstraklasie – zapewnia pomocnik.
Z optymizmem do najbliższego spotkania podchodzi również Wojciech Małecki, który od kilku kolejek jest podstawowym bramkarzem Górnika. –Nasza gra może napawać optymizmem. To nie jest tak, że zaczynamy mecz i czekamy na wyrok. Wyglądamy dobrze pod względem fizycznymi piłkarskim. Dlatego jedziemy do Gdyni po trzy punkty – zapewnia.