fot. Przemysław Gąbka/gornik.leczna.pl
Jutro o godz. 18 Górnik Łęczna zakończy sezon zasadniczy. Rywalem zielono-czarnych będzie mistrz Polski, Lech Poznań.
Na kolejkę przed końcem pierwszej fazy rozgrywek wciąż nie są znane wszystkie kluby, które zagrają w grupie mistrzowskiej. O dwa wolne miejsca walczą: Ruch Chorzów, Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Jagiellonia Białystok, Korona Kielce i Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Górnik Łęczna szanse na awans do czołowej ósemki stracił już wcześniej. Obecnie plasuje się w strefie spadkowej i jeśli chce się z niej wydostać, musi w końcu zacząć wygrywać.
Jutro nie będzie o to łatwo, bo rywal zielono-czarnych to aktualny mistrz Polski. Lech Poznań ostatnio także nie znajduje się jednak w najwyższej dyspozycji. We wtorek długo męczył się z Zagłębiem Sosnowiec w półfinale Pucharu Polski, a w lidze przegrał dwa ostatnie spotkania.
Dla Górnika w sobotę liczy się tylko zwycięstwo. Po podziale ligi na grupę mistrzowską i spadkową, podzielone na dwa zostaną także punkty. Ponieważ te są zaokrąglane z korzyścią dla zainteresowanych drużyn, zarówno w wypadku remisu, jak i porażki, łęcznianie na starcie walki o utrzymanie będą mieli na koncie 16 punktów. Tylko wygrana nad Lechem da im realną wartość w postaci dodatkowego punktu.
Jutrzejsze spotkanie będzie szczególne dla Sergiusza Prusaka. – Wszyscy wiedzą, że kibicuję Lechowi, bo stamtąd pochodzę i jestem związany z tym klubem. W sobotę serce będzie trochę rozdarte i na pewno mocniej zabije. Ale teraz reprezentuję barwy Górnika i zrobię wszystko żeby wygrać. W Krakowie pokazaliśmy, że potrafimy grać i w sobotę będziemy walczyć u siebie o trzy punkty z Lechem – powiedział golkiper Górnika
Łęcznianie zagrają dziś w potencjalnie najsilniejszym zestawieniu. Pod znakiem zapytania jest jedynie występ Przemysława Pitrego. W zespole gości na pewno nie zagra Maciej Wilusz, który w spotkaniu ze Śląskiem nabawił się urazu mięśnia dwugłowego uda. Niepewna jest też sytuacja Tamasa Kadar, lekko potłuczonego po starciu z Zagłębiem. Dobre wiadomości dla kibiców Lecha są jednak takie, że do zdrowia powrócili już Dawid Kownacki i Karol Linetty.
– Nie było mi łatwo, szczególnie, gdy już wróciłem na boisko i trenowałem, a nie mogłem usiąść na ławce. Mogłem jedynie trzymać kciuki za chłopaków. Cieszę się z powrotu do zdrowia. Wróciłem na boisko, a my awansowaliśmy do finału – powiedział Linetty dla oficjalnej strony swojego klubu.
Bilety na spotkanie Górnik – Lech wciąż są dostępne. Można je kupić dziś w przedsprzedaży w kasie nr 1 w godz. 10-18 lub w dniu meczu w kasie nr1 w godz. 10-19 oraz w kasach nr 2-4 od 15 do 19.