Trzeci mecz Górnika Łęczna z Legią Warszawa w tym sezonie i trzecia porażka. Po dwóch przegranych przy Łazienkowskiej – w lidze i Pucharze Polski – zielono-czarni okazali się słabsi od mistrzów Polski również na swoim stadionie i ich sytuacja w tabeli nie uległa poprawie
W piątkowy wieczór w Łęcznej piłkarze trenera Kamila Kieresia chcieli wrócić do gromadzenia punktów w PKO BP Ekstraklasie, a przy okazji zrewanżować się ekipie ze stolicy za niedawną porażkę w Fortuna Pucharze Polski. Pomóc w osiągnięciu dobrego rezultatu mieli kibice, którzy mimo ujemnej temperatury szczelnie wypełnili trybuny stadionu przy al. Jana Pawła II. Niestety, z uwagi na nadmiar żółtych kartek w składzie łęcznian zabrakło jednego z liderów zespołu – Janusza Gola.
Pierwsza połowa meczu toczyła się w dość spokojnym tempie. Goście niemal od samego początku osiągnęli optyczną przewagę, ale nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. Oba zespoły w pierwszych 45 minutach skupiły się głównie na uważnej grze w obronie i kibice nie doczekali się bramek.
Po zmianie stron działo się nieco więcej. W 52 minucie do siatki łęcznian trafił Bartosz Slisz. Pomocnik Legii przejął piłkę przed polem karnym po czym wbiegł w nie i technicznym strzałem pokonał Macieja Gostomskiego. Sędziujący spotkanie Szymon Marciniak skorzystał jednak z systemu VAR. Poodczas analizy okazało się, że gracz Legii przy opanowaniu piłki pomógł sobie ręką i gol nie został uznany.
14 minut później mistrzowie Polski znów znaleźli drogę do siatki i tym razem wszystko przebiegło już w sposób prawidłowy. Najpierw Josue popisał się kapitalnym zagraniem do Mattiasa Johanssona, a ten dograł piłkę z bocznego sektora w pole karne. Futbolówka trafiła w nim do ustawionego tyłem do bramki Macieja Rosołka, który obrócił się i strzelił z bliska między nogami golkipera ekipy z Łęcznej.
Po stracie gola Górnik nie rzucił się do odważniejszych ataków. Dopiero w doliczonym czasie gry szansę na zdobycie bramki po dośrodkowaniu Michała Maka miał Bartosz Śpiączka, ale strzelił prosto w Cezarego Misztę i spotkanie zakończyło się wygraną gości.
W następnej kolejce zespół trenera Kieresia zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk.
Górnik Łęczna – Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka: Rosołek (67)
Górnik: Gostomski – Goliński (72 Szramowski), Gerson, de Amo, Leandro, Krykun (83 Mak) – Lokilo (83 Wędrychowski), Serrano (83 Rymaniak), Drewniak, Gąska (72 Banaszak) – Śpiączka.
Legia: Miszta – Johansson, Rose, Wieteska, Mladenović – Wszołek (90 Kastrati), Slisz, Çelhaka (46 Rosołek), Josue, Lopes (72 Sokołowski) – Pekhart.
Żółte kartki: Gąska, Drewniak – Johansson, Celhaka.
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 6006.