(fot. Mateusz Kostrzewa/Legia.com)
W piątkowy wieczór Górnik Łęczna rozegra jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie. Do Łęcznej przyjedzie bowiem Legia Warszawa, która w obecnej kampanii niespodziewanie broni się przed spadkiem
Łęcznianie niedawno mierzyli się z mistrzami Polski na ich terenie w ramach ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski i mimo ambitnej gry musieli uznać wyższość rywali. Po meczu w stolicy Górnik wrócił do rywalizacji w lidze i przegrał na wyjeździe z Wisłą Płock kończąc serię siedmiu meczów bez porażki w PKO BP Ekstraklasie. – W Pucharze Polski podchodziliśmy do spotkania z Legią bardzo ambitnie. Mimo, że graliśmy na wyjeździe to długimi fragmentami atakowaliśmy rywala bardzo wysoko. Nie uniknęliśmy jednak błędów, które spowodowały naszą porażkę. Wnioski musimy wyciągnąć też z ostatniego ligowego meczu z Wisłą. Każda seria ma swój koniec i towarzyszy nam sportowa złość, że przegraliśmy ostatnie spotkanie w Płocku – mówi Kamil Kiereś, trener Górnika.
Czasu na analizę błędów nie było jednak zbyt dużo. Starcie z „Nafciarzami” odbyło się w minioną niedzielę, a mecz z Legią zaplanowano na piątek. Na domiar złego w ostatniej kolejce kolejną żółtą kartkę zobaczył jeden z liderów zespołu – Janusz Gol – i przeciwko Legii zabraknie go na boisku. – W tym sezonie były takie momenty. W meczu ze Śląskiem Wrocław nie bronił Maciej Gostomski, a w innych spotkaniach brakowało Bartka Śpiączki. W kadrze są jednak zawodnicy, którzy mogą wejść do gry w miejsce nieobecnych i nie raz to już swoją postawą udowadniali – uspokaja szkoleniowiec Górnika.
Piątkowy mecz w Łęcznej budzi ogromne zainteresowanie wśród kibiców. Bilety na starcie z Legią sprzedawały się bardzo szybko i należy być pewnym, że w najbliższe starcie w Łęcznej odbędzie się przy rekordowej frekwencji na trybunach (obecnie rekordowe pod względem widowni było spotkanie Górnika z Lechem, które obejrzało dokładnie 4528 widzów).
Trudno dziwić się ogromnemu zainteresowaniu fanów. Legia, choć w tym sezonie przechodzi kryzys, to uznana marka. A dodatkowym smaczkiem jest fakt, że Górnik potrafił u siebie wygrywać z ekipą z Warszawy. W sezonie 2016/2017 kiedy łęcznianie występowali na Arenie Lublin zwyciężyli stołeczny zespół 1:0. Natomiast w sezonie 2014/2015 w Łęcznej zielono-czarni wygrali 3:1 i według wielu kibiców był to jeden z najlepszych meczów Górnika w historii gier w ekstraklasie.
– Górnik potrafił wygrywać u siebie z Legią po meczach, które pamięta się do dziś. Teraz przed nami nadarza się okazja, by dopisać kolejne historyczne spotkanie do tej listy – mówi trener Kiereś – Uważam, że Legia, jeśli chodzi o dyspozycję w ostatnich czterech spotkaniach jest drużyną bardzo świadomą. Mam na myśli to, że nasz najbliższy rywal gra w sposób adekwatny do tego, w jakiej sytuacji w tabeli się obecnie znajduje. My jesteśmy w podobnym położeniu. Dlatego musimy pokazać na boisku swoje walory i po prostu niech ten mecz wygra lepszy – kończy szkoleniowiec Górnika.
Początek piątkowego meczu zaplanowano na godzinę 20.30 Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie Canal+ Sport