![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-03/3bd9b67f76e1cc475ff1d1d733f8b740_std_crd_830.jpg)
Górnik Łęczna nie zdołał wywalczyć choćby punktu w Płocku przeciwko tamtejszej Wiśle ulegając 1:3. Po spotkaniu trener gości Kamil Kiereś przyznał, że druga część spotkania nie mogła podobać się chyba nikomu poza kibicami Wisły. Szkoleniowiec beniaminka PKO BP Ekstraklasy miał także zastrzeżenia do pracy arbitra
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Kami Kiereś, trener Górnika
– Dla nas ta porażka to przerwanie siedmiu meczów bez przegranej. Złożyły się na to cztery zwycięstwa i trzy remisy. Każda seria ma jednak swój koniec i dla nas zakończyła się ona w Płocku. Towarzyszą nam negatywne emocje, bo po pierwsze przegraliśmy, a po drugie mam świadomość jak ten mecz wyglądał.
Ciężko mi powiedzieć kto był lepszy – czy Wisła czy Górnik. Na boisku było dużo walki, a piłkarze często leżeli na murawie. Moim zdaniem sędzia powinien szybciej to utemperować jeśli chodzi o gospodarzy. Oczywiście, walczyliśmy o punkty, arbiter pokazywał kartki, ale moim zdaniem w pierwszej połowie sytuacje „stykowe” powinny być bardziej obiektywnie odgwizdywane. Przy bramce na 2:1 dla Wisły doszło do dwóch sytuacji, gdzie wydawało się, że jest faul, a mimo to sędzia puścił grę i rywale zdobyli gola. Nie chcę jednak zrzucać całej sytuacji na karb sędziowania. Z mojej perspektywy o wyniku spotkania zadecydowały pierwsze dwa trafienia dla Wisły. Pozwoliliśmy „wjechać” rywalom przez środkową strefę boiska i oddać strzały tuż sprzed linii pola karnego. Nie świadczy to o nas dobrze. Natomiast bramka na 3:1 ustawiła przebieg drugiej połowy.Drugie 45 minut może było ciekawa dla kibiców gospodarzy, ale z perspektywy postronnego kibica mecz był fatalny. Co chwilę była przerwa – faul, wybicie, ktoś leżał na murawie, bo łapał go skurcz. Tak zapamiętałem tę połowę. Przez ponad 20 minut graliśmy w przewadze, ale biliśmy głową w mur.
Wciąż jesteśmy w stawce drużyn walczących o utrzymanie, choć kalendarz nam nie sprzyja. Kolejne spotkanie czeka nas w naj bliższy piątek u siebie z Legią Warszawa. Musimy zbudować dobrą mentalność na to starcie i zrewanżować się za niedawną porażkę w krajowym Pucharze.
Łukasz Nadolski, trener Wisły
– Bardzo duże podziękowania należą się zawodnikom za ciężką pracę wykonaną na murawie. Dobrze weszliśmy w to spotkanie i szybko zdobyliśmy bramkę. Później dopadł nas kryzys i rywale wyrównali. Na szczęście zespół bardzo dobrze zareagował na utratę gola i do momentu czerwonej kartki kontrolował to spotkanie. Mając jednego gracza mniej rywal przejął inicjatywę, ale zawodnicy wykonali bardzo dobrą pracę w obronie.
Odnośnie sztabu szkoleniowego, który pracował nad tym w tygodniu, jak i również wcześniej. Chciałbym tutaj wymienić z imienia i nazwiska: Daniel Iwanowski, Norbert Onuoha, Darek Pietrasiak, Mateusz Oszust, Maciej Sikorski i Piotr Soczewka. Naprawdę bardzo duże podziękowania za wsparcie i za pracę, którą wykonywali wcześniej i wykonali również w tym tygodniu.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)