W piątek, na dwa dni przed meczem z Rakowem Częstochowa, trener Motoru Lublin wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej i odpowiedział na wiele pytań związanych z nadchodzącym meczem
W pierwszej kolejce na Arenę Lublin przyjedzie Raków Częstochowa z powracającym na ławkę trenerską Markiem Papszunem. Oto co przed spotkaniem na konferencji prasowej powiedział trener żółto-biało-niebieskich Mateusz Stolarski
O niedzielnym meczu
– Przed nami spotkanie, na które Lublin czekał 32 lata. Sam ten fakt, a także otoczka powoduje, że warto w niedzielę się na tym meczu pojawić. Bardzo cieszymy się z tego, że piłkarze będą mogli być głównymi aktorami tego widowiska i mam nadzieję, że to będzie kolejny bardzo dobry dzień w historii Motoru i tego miasta.
O ocenie okresu przygotowawczego
– Czas przygotowań podzielił bym na dwa rodzaje. Pierwszy był związany z organizacją klubu i utworzeniu pionu sportowego. W pierwszej lidze odpowiedzialny za pion sportowy był prezes Zbigniew Jakubas i pierwszy trener. Natomiast po awansie utworzono nowy pion sportowy w postaci dyrektora sportowego Michała Wlaźlika i Grzegorza Koprukowiaka, który dołączył do nas nieco wcześniej. W krótkim czasie musieliśmy przeprowadzić transfery szybko dobierając do naszej drużyny odpowiednich zawodników. To wszystko zaczęło się w zasadzie od zakończenia ostatniego meczu w poprzednim sezonie. Kiedy wywalczyliśmy awans bardzo szybko musieliśmy zrobić coś nadzwyczajnego i mocno popracować nad ewolucją tej drużyny. Czołowe postacie z poprzedniego sezonu zostały z nami, a do nich dobraliśmy nowych. Co do kwestii sportowych – mieliśmy bardzo krótką przerwę w treningach. Po dwóch tygodniach wolnego zawodnicy lekko się zregenerowali, choć idealnie by było gdyby mieli 21 dni na wypoczynek. Do tego musieliśmy zadbać o zawodników kontuzjowanych. Jestem pewien, że zrobiliśmy wszystko tak, jak umiemy najlepiej by być przygotowanymi do ligi. Jednak runda jesienna to wszystko zweryfikuje.
O tym na jakim etapie budowy jest drużyna
– Tworząc drużynę trzeba być ostrożnym. Drużyna musi się rozumieć nie tylko piłkarsko, ale i mentalnie. To, w jakim miejscu obecnie jesteśmy, to zasługa drużyny, a nie jednostek. Nie mamy pewności, albo wręcz wiemy, że okno transferowe nie jest dla nas zamknięte. Do Motoru dołączą jeszcze kolejni zawodnicy. Nieco dłużej są z nami Krzysztof Kubica i Marek Bartos, a od początku przygotowań był z nami Christopher Simom. Później doszli do nas Ivan Brkić i Caan Caliskaner. Proces wprowadzania tych dwóch ostatnich do drużyny jeszcze nieco potrwa. Ten zespół ciągle ewaluuje i budowa nie jest zakończona. Nie jest jednak tak, że jesteśmy kompletnie nową drużyną. Celem nie była wymiana drużyny tylko dobrania do niej właściwych zawodników. Ile transferów przeprowadzimy? Nie chcę mówić o liczbach.
O sytuacji zdrowotnej Arkadiusza Najemskiego
– Arek jest jednym z zawodników, który poświęcał swoje zdrowie dla Motoru Lublin. To ile on poświęcił dla tego klubu wie tylko on sam i jego najbliżsi. Motor może być dumny, że ma takiego zawodnika, a obecnie potrzebuje on nieco dłuższej przerwy by dojść do siebie. Jest to jednak „żołnierz”, który jest obecnie lekko ranny i niebawem znowu pojawi się na polu bitwy. Co do pozostałych zawodników – jest ok.
O celach na ten sezon
– Największym celem Motoru na ten sezon jest adaptacja do ekstraklasy. Chodzi nie tylko o płaszczyznę sportową, ale i organizacyjną. Musimy poznać specyfikę tej ligi. O sile drużyny i człowieka nie świadczy to jak mocno można coś zapowiadać, ale to jak szybko w nowych warunkach można się zaadaptować. My jako klub będziemy walczyć by stało się to jak najpłynniej. Natomiast przechodząc do wyniku sportowego to najważniejsze jest to, żeby ekstraklasa w Lublinie była też za rok. Nie oznacza to jednak, że interesuje nas tylko utrzymanie. Będziemy walczyć w każdym kolejnym meczu. Czy dla Motoru utrzymanie będzie sukcesem? To będzie spełnienie celu sportowego. Natomiast sukcesem będzie wspomniana wcześniej adaptacja i to co robi prezes Jakubas, który patrzy do przodu i chce byśmy się stale rozwijali. I to mi się bardzo podoba i napędza mnie jako trenera.
O tym, kto będzie numerem jeden Motoru w bramce w tym sezonie?
– Decyzja została podjęta. Rozmawiałem z naszymi bramkarzami. Obecnie numerem jeden między słupkami w naszej drużynie będzie Ivan Brkić.