![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Trener Motoru Mateusz Stolarski](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2025/2025-02/b2b5eb70862e3d70a6291491c8c0e54d_std_crd_830.jpg)
Motor po dwóch kolejkach w 2025 roku dopisał do swojego konta tylko punkt. W niedzielę przegrał w Kielcach z tamtejszą Koroną 0:1. Jak trenerzy obu ekip oceniają spotkanie?
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Mateusz Stolarski (Motor Lublin)
– Gratulacje dla Korony, myślę, że jeżeli ktoś zasłużył na wygraną, to bardziej Korona. My mamy trochę do pracy pod kątem różnic między naszą grą w pierwszej i drugiej połowie. Znowu te połowy były całkiem inne, jak w poprzednim spotkaniu z Lechią. Myślę, że gdy od początku będziemy starali się narzucać nasz sposób grania, to będzie nam łatwiej. Gramy w określony sposób, na określonych warunkach i chcemy, żeby to one występowały na boisku. W pierwszej połowie za bardzo dostosowaliśmy się warunków rywala. To spowodowało, że przez pierwszy okres może nie dominacji, ale konkretniejszych sytuacji Korona nie wyszła na prowadzenie. Druga połowa? Jeżeli ktoś miał strzelić, zbierając wszystkie sytuacje, to myślę, że był to Motor. Trafili jednak gospodarze i zdobyli trzy punkty.
- Rzut karny...
– Myślę, że mieliśmy 90 minut, żeby się nie przejmować czy był karny, czy nie. Tyle na ten temat.
- W końcówce Motor przycisnął...
– Zawsze jest niedosyt, ale ja chciałbym się skupić bardziej na tym, żebyśmy grali przez dłuższy moment tak, jak końcówkę. Albo, żeby cały mecz był na poziomie drugiej połowy. Jeżeli w ekstraklasie grasz tylko 45 minut lub mniej, to nie jesteś w stanie wywozić dobrych rezultatów i regularnie zdobywać punktów.
- Zmiany na skrzydłach...
– Nie kreowaliśmy zbyt dużo sytuacji, wszystko odbyło się po zmianach. Szukaliśmy czegoś nowego, bo rzeczywiście były problemy z kreacją w pierwszej połowie. Może pojawiła się jakaś mała okazja, ale to zdecydowanie za mało. W drugiej połowie, szczególnie po zmianach, w 30 minut uzbierało się tego sto procent więcej niż przez poprzednie 60. Zmiana Herve Matthysa była podyktowana tym, że chcieliśmy gonić wynik i jeszcze częściej dostawać się między linie, te piłki tam zagrywał, a my mogliśmy bardziej atakować przed linią obrony. Pod kątem zmian dopięliśmy tego, co chcieliśmy poza tym najważniejszym – strzeleniem bramki, bo sytuacje stworzyliśmy.
- Koniec serii bez porażki...
– Myślę, że najważniejsze dla nas jest to, żebyśmy znowu zaczęli regularnie punktować, żebyśmy nie mieli takiej serii bez zdobyczy. Takie serie bardziej martwią. Te bez porażki oznaczają, że jesteś regularny, teraz nie możemy złapać takiego przestoju, co spowoduje, że te punkty będą nam uciekać.
Jacek Zieliński (Korona Kielce)
– Nie będę się rozwodził za długo nad walorami estetycznymi, chociaż były fajne fragmenty w naszym wykonaniu. Ten mecz warunkowały elementy statystyczne, liczyły się przede wszystkim trzy punkty. Mamy je i duże słowa uznania dla chłopaków. Mieliśmy różne momenty. Po dobrej pierwszej połowie, w drugiej mieliśmy mały kryzys. Przetrwaliśmy go, zdobyliśmy bramkę, a później wybroniliśmy wynik, co nie zawsze się udawało. Trzeba się cieszyć z tego spotkania, ale to dopiero początek. My dopiero położyliśmy pierwszy kamień, pod twierdzę w Kielcach. Za mecz z Motorem słowa uznania, za zaangażowanie, za walkę. Myślę, że tym zaskoczyliśmy przeciwnika.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)