Potwierdził się najczarniejszej scenariusz. Szymon Drewniak zerwał więzadło w kostce.
Przychodził do Górnika jako wielka niewiadoma. Z jednej strony miał za sobą udany sezon w pierwszoligowym Chrobrym Głogów, z drugiej, w przeszłości kilkukrotnie okazywał się zbyt słaby na ekstraklasę. Przy kolejnym podejściu zdał jednak egzamin.
Wypożyczony z Lecha Poznań Szymon Drewniak jesienią był jednym z najlepszych zawodników Górnika. Rozegrał 19 ligowych spotkań, w których strzelił trzy bramki i zanotował trzy asysty, okazując się godnym następcą Tomasza Nowaka. Nic dziwnego, że Franciszek Smuda także chciał uczynić go kluczową postacią swojej układanki. Ale nic z tego przynajmniej na razie nie będzie, bo z powodu kontuzji 23-latek opuści sporą część rundy rewanżowej.
Drewniak doznał urazu kostki podczas jednego z treningów na obozie w Hiszpanii. Z tego powodu opuścił trzy ostatnie mecze sparingowe Górnika. Ze względu na ograniczone możliwości miejscowego szpitala nie mógł przejść kompleksowych badań na miejscu. Udało się je przeprowadzić dopiero po powrocie do Polski. Niestety, potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Pomocnik zerwał więzadło w kostce i czeka go dłuższa przerwa. Co najmniej kilka tygodni, ale niewykluczone, że Drewniak wróci do gry dopiero na finałową fazę sezonu.
– Jego uraz to dla nas duży problem. Był szykowany do gry w pierwszym składzie. Kto może go zastąpić? Jest Piesio, jest Danielewicz. Zobaczymy, jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji – powiedział Smuda.