Górnik Łęczna przegrał na wyjeździe z Lechem Poznań 0:3 i nie poprawił swojej sytuacji w ligowej tabeli. Jak środowe spotkanie podsumowali trenerzy obu drużyn?
Maciej Skorża, trener Lecha
– Drużyna pokazała, że wie czego chce na boisku, jest dobrze zmotywowana i podeszła do tego meczu tak, jak należy. Szybko strzelony gol dał nam trochę więcej luzu, druga bramka po stałym fragmencie też była bardzo ważna, a ta trzecia padła po bardzo fajnej współpracy Joao Amarala i Mikaela Ishaka. Z tego elementu bardzo się cieszyłem w pierwszej połowie, bo zaczyna to wracać na dobre tory. Cała drużyna zagrała naprawdę dobrze w pierwszej części. Kontrolowaliśmy ten mecz, chociaż w jednym stałym fragmencie przydarzył się moment zawahania. Po zmianie stron jestem rozczarowany, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Szkoda mi okazji Michała Skórasia, było to po ciekawej kombinacji, zagranej na dobrym tempie. Skuteczność nie była naszą mocną stroną, ale narzekać nie można. Dziękuję drużynie za dobrze wykonaną pracę. Mam nadzieję, że większych urazów nie będzie, kilku zawodników narzeka, ale mam nadzieje, że do meczu ze Stalą wszyscy będą gotowi do gry.
Marcin Prasoł, trener Górnika
– Gratulacje dla gospodarzy z powodu zdobycia trzech punktów. Wiedzieliśmy, że Lech to klasowy zespół. Zbyt łatwo i szybko pozwoliliśmy sobie wbić bramki. Myślę, że za wiele wolnej przestrzeni zostawiliśmy Lechowi. Graliśmy zbyt mało agresywnie, m.in w pojedynkach jeden na jeden. To są rzeczy, które musimy skorygować. Musimy patrzeć na kolejne mecze i skupiać się na zdobywaniu punktów. Mamy o czym myśleć i co poprawiać przed kolejnym spotkaniem.
Maciej Gostomski, kapitan Górnika
- Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Lech gra bardzo dobrze w tym sezonie, szczególnie na własnym terenie. Szkoda pierwszej połowy. Popełniliśmy w niej dużo bardzo łatwych błędów. Po prostu sprezentowaliśmy kilka prezentów dla Lecha. W drugiej połowie ciężko było już odwrócić losy tego meczu. Lech mógł nawet podwyższyć to prowadzenie. Trzeba się teraz podnieść, w niedzielę gramy w Częstochowie. Będzie to kolejny arcyważny dla nas mecz.