W ostatniej grze przed wznowieniem ligi piłkarze GKS Bogdanka rozbili swoich juniorów 11:0. Jednak trudno nazwać to prawdziwym sparingiem. Różnicę pomiędzy zespołami podkreśla już sam wynik.
Dlatego bilans sparingów okazał się przewidywalny – jedna porażka i same zwycięstwa. W tej sytuacji ciężko wyciągać wnioski przed inauguracją rundy wiosennej.
– Dla nas prawdziwym testem będzie dopiero spotkanie z Flotą Świnoujście – podkreślał trener Piotr Rzepka.
W sobotę jego podopieczni zmierzyli się z juniorami, na płycie stadionu. To był pierwszy kontakt z głównym boiskiem. W ubiegłym tygodniu piłkarze rozpoczęli zajęcia na trawie za trybuną, a w piątek ćwiczyli na Pasterniku. Ostatni mecz był tylko spacerkiem, a wynik aż dwucyfrowy.
Do przerwy szkoleniowcy wystawili skład, który najprawdopodobniej wybiegnie 17 marca o godz. 15 przeciwko Flocie. Tylko w bramce wystąpił Paweł Socha, zamiast golkipera numer jeden – Sergiusza Prusaka.
– Mam kłopot z plecami – tłumaczy Serek. – W poniedziałek przejdę szczegółowe badania lekarskie. Mam nadzieję, że zdążę na pierwsze spotkanie, w końcu w Świnoujściu spędziłem sporo czasu.
Czeka nas ciężki mecz. Jak zwykle Flota stanie z tyłu i będzie czekała na okazje do kontrataków. Już nie mogę się doczekać ligi. Trzeba przyznać, że nasze boisko na razie jest bardzo fajne. Pierwsze trzy kolejki mamy zagrać u siebie i wtedy będzie już wiadomo, o co możemy powalczyć – dodał bramkarz.
Przeciwko juniorom zabrakło też chorego na grypę El Mehdi Sidqy. – Marokańczyk cały czas czeka na pozwolenie na pracę. Czy je otrzyma, dowiemy się najpóźniej 15 marca – wyjaśnił prezes klubu Artur Kapelko.
GKS Bogdanka – GKS Bogdanka juniorzy 11:0 (9:0)
Bramki: Pesir 4, Łuczak 3, Zuber, Renusz, Paluchowski, Kusiak.
GKS: Socha (46 Krawczak) – Borovicanin (46 Kwiatkowski), Nikitović (46 Kalkowski), Magdoń (46 Hermann), Pielorz (46 Michalak) – Zuber (46 Labrado), Bartoszewicz (46 Ninković), Sołdecki (46 Paluchowski), Łuczak (46 Kusiak), Renusz (46 Oziemczuk) – Pesir (46 Nildo).