Drugiego sierpnia Górnik ma zainaugurować sezon meczem z Widzewem Łódź. I jeśli "zielono-czarni' chcą liczyć się w walce o awans, nadal potrzebują wzmocnień.
I napastnik pochodzący z Lublina znowu pojawił się w Łęcznej, na sobotnim treningu. Być może 21-letniego zawodnika uda się wypożyczyć z "Pasów”. W zajęciach udział wzięli także obaj bracia Bronowiccy oraz Damian Flis i Paweł Klimkiewicz, ostatnio pracujący z drugim zespołem Tadeusza Łapy. W rezerwach zostali natomiast Dariusz Osuch oraz Rafał Niżnik.
– W sobotę trenowałem z drugą drużyną – mówi Niżnik. – Nie wiem, czy to stałe rozwiązanie, ale w tej chwili wygląda na to, że tak. Myślę, że wiele wyjaśni się w najbliższym tygodniu. Czy odszedłbym do Motoru Lublin? Jakby pojawiła się taka propozycja... Jednak do tej pory nikt ze mną nie rozmawiał na ten temat.
Podobno do Górnika może natomiast wrócić Krzysztof Żukowski. Bramkarzowi nie udało się podpisać kontraktu ze Zniczem Pruszków. Na razie w kadrze Górnika są tylko dwaj bramkarze – Jakub Wierzchowski i Jakub Giertl. Dlatego będzie potrzebny ktoś trzeci. – Możliwe, że znowu pojawię się w Łęcznej, ale na razie to duża niewiadoma – przyznaje golkiper.
– W Pruszkowie zrobiono mi świństwo. Już wszystkie sprawy były dogadane, trener widział mnie w drużynie i nagle otrzymałem telefon, że nie podpiszemy kontraktu. Tak się nie robi, to było niepoważne.
Po sprowadzeniu Bronowickich, wzmocnienia będą potrzebne jeszcze w ofensywie, zarówno w drugiej linii, jak i ataku. Wojciech Stawowy przyznał, że będzie przekonywał zarząd do sprowadzenia dwóch zawodników. My nieoficjalnie dowiedzieliśmy, że w kręgu zainteresowanie Górnika znaleźli się m.in. Tomasz Mazurkiewicz z Arki Gdynia oraz Bośniak Ensar Arifović z Jagiellonii Białystok.
A transfery będą potrzebne tym bardziej, że wciąż niewiadomo, czy do Lecha Poznań nie odejdzie Prejuce Nakoulma. Sam zawodnik nie chce tego komentować. – W tej chwili skupiam się na odbudowaniu formy. Bo na obozie nie była ona taka jakbym tego chciał – stwierdził napastnik z Burkina Faso.
Nie można również wykluczyć, że klimat zachce zmienić Wallace Benevente. Jesienią w Świnoujściu Brazylijczyk zbierał dobre recenzje, ale po przyjściu do Górnika nie błyszczał i grał niewiele. I jeśli teraz znowu tak będzie, Wallace może poprosić o zgodę na odejście.
Sporo odpowiedzi przyniesie już środowy sparing (godz. 17), kiedy do Łęcznej przyjedzie Korona Kielce. W sobotę górnicy zagrają jeszcze jeden mecz i po odmowie Sandecji Nowy Sącz trwają poszukiwania rywala. A 2 sierpnia na stadionie przy Al. Jana Pawła II zaplanowano inaugurację sezonu z Widzewem. Oczywiście pod warunkiem, że decyzja o grze łodzian w I lidze zostanie podtrzymana. Bo Widzew nie zamierza z tym się pogodzić...