Górnik Łęczna kolejny mecz rozegrają w Gliwicach, bo murawa na stadionie Ruchu Chorzów nie nadaje się do gry
Brak snajpera, który mógłby powalczyć z Pawłem Buzałą o miejsce w składzie to w tej chwili główna bolączka szkoleniowca. Niewykluczone, że lekarstwem będzie pozyskanie Macieja Korzyma.
Napastnik Korony Kielce w swoim najlepszym sezonie 2012/13 strzelił w T-Mobile Ekstraklasie dziewięć goli.
Poprzedni rok, stracony z powodu kontuzji, zakończył z czterema trafieniami. Korzym, wyceniany przez fachowy portal transfermarkt na 600 tys. euro ma jeszcze przez dwa lata ważny kontrakt z "żółto-czerwonymi”, ale jest do wzięcia za darmo. Działacze borykającej się z problemami finansowymi Korony chcą skreślić najlepiej zarabiającego zawodnika z listy płac.
– To prawda, dostałem pismo z klubu. Mam wolną rękę w szukaniu nowego pracodawcy. Ja chcę zostać w Koronie, ale działacze mają chyba inne zdanie. W najbliższych dniach wszystko się wyjaśni – powiedział Korzym dla stacji NC+.
Jeżeli 26-letni napastnik przychyli się do prośby zarządu i odejdzie z Korony, nie będzie miał problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Górnik Łęczna będzie musiał powalczyć o niego z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które według medialnych doniesień jest faworytem w wyścigu po podpis słynącego z waleczności zawodnika.
Szkoleniowcem Górali jest Leszek Ojrzyński, który będąc trenerem w Kielcach uczynił Korzyma kapitanem. Dziś z pewnością powitałby go z otwartymi rękoma w Bielsku Białej.
Nowym napastnikiem Górnika na pewno nie zostanie natomiast Dawid Janczyk. Zainteresowanie byłym graczem CSKA Moskwa kilka dni temu zdementował prezes Artur Kapelko. Wczoraj Janczyk podpisał półroczną umowę z Piastem Gliwice.
Łęcznianie w kolejnym spotkaniu zmierzą się na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Mecz zostanie rozegrany w Gliwicach ze względu na fatalny stan murawy na stadionie przy ul. Cichej. Spotkanie nie będzie imprezą masową, obejrzy je maksymalnie 999 kibiców. To zła wiadomość dla kibiców zielono-czarnych, którzy liczną grupą wybierali się na Śląsk.