Górnik Łęczna w niedzielę o godz. 12.30 zmierzy się na wyjeździe z Energetykiem ROW Rybnik. Transmisję ze spotkania przeprowadzi Orange Sport
Trudno się dziwić, bo „zielono-czarni” są jedną z największych rewelacji tego sezonu. Nie grają może przesadnie efektownie, ale są efektywni. Potrafią stwarzać dogodne sytuacje, strzelają gole i co najważniejsze, wygrywają.
Przed spotkaniem z Energetykiem, piłkarze Górnika mogą czuć głód rywalizacji. W końcu wracają do gry po dwóch tygodniach przerwy. Ich poprzednie spotkanie, z Arką Gdynia, nie odbyło się z powodu zatrucia pokarmowego części piłkarzy i sztabu szkoleniowego ekipy z Pomorza.
W zamian we wtorek łęcznianie rozegrali sparingowe spotkanie z Pogonią Siedlce. Zremisowali 1:1, potrzymali rytm meczowy, ale prawdziwych emocji, związanych z walką o punkty, nie uświadczyli.
Górnik jedzie do Rybnika po pełną pulę, ale wszyscy zdają sobie sprawą, że nie będzie to łatwe zadanie. Zajmujący 14. miejsce w tabeli Energetyk w tym sezonie przegrał tylko dwa razy. Znacznie częściej remisuje – aż siedem spotkań zakończył z jednym punktem – i w ogóle nie wygrywa.
Przed niedzielnym spotkaniem łęcznianie mają na koncie 14 „oczek” i plasują się na ósmej pozycji. W czołówce jest jednak bardzo ciasno. Strata do lidera, GKS Bełchatów, który w czwartek przegrał u siebie z Arką 0:1, wynosi sześć punktów, a do drugiego Dolcanu Ząbki zaledwie trzy. Ewentualne zwycięstwa w Rybniku i później, w zaległym spotkaniu z zespołem z Gdyni, mogą dać „zielono-czarnym” fotel lidera.
– Chcemy wygrywać wszystko, atmosfera w szatni z meczu na mecz jest lepsza. Każde zwycięstwo nad podbudowuje. Znamy wartość naszego zespołu i chcemy być w czubie tabeli. Stać nas na pierwszą piątkę, a czas pokaże czy będzie możliwość powalczenia o coś więcej – powiedział Sergiusz Prusak, golkiper „zielono-czarnych” na stronie gornik.leczna.pl.