Po golach Prejuce'a Nakoulmy oraz Brazylijczyków Nildo i Renana Górnik pokonał w meczu kontrolnym Stal Rzeszów 3:0. Jednak sen z powiek łęcznian ponownie zaczął spędzać temat transferu napastnika z Burkina Faso. Tym razem podobno do Cracovii…
Nie ma co narzekać. Tak jest pora roku, a mimo to boisko zostało dobrze przygotowane – podkreślał Veljko Nikitović. – Nogi mamy jeszcze trochę ciężkie, bo ostatnio pracowaliśmy nad siłą i wytrzymałością. Na prawdziwe efekty musimy trochę poczekać.
Ale i tak Górnik zdołał strzelić trzy gole, choć powinien o wiele więcej. Bo w środę napastnicy gospodarzy skutecznością raczej nie grzeszyli. Do przerwy sam Grzegorz Szymanek miał trzy dogodne okazje.
Dlatego Tadeusz Łapa nie żałował gardła, non stop krzycząc na swoich podopiecznych. Grześkowi też się dostało. – Powiedziałem mu, żeby nie szukał kwadratowych jaj. To były takie sytuacje, które trzeba było skończyć– stwierdził szkoleniowiec "zielono-czarnych”.
Cierpliwość także skończyła się Krzysztofowi Kazimierczakowi. Popularny "Kazek” biegał na lewej stronie, wspólnie z Renanem i dość już miał jego indywidualnej gry.
– Peres, weź mu powiedz, żeby wreszcie zaczął podawać – zwrócił się do Wallace'a Benevente, pełniącego na razie rolę tłumacza. Na szczęście komunikacja w zespole wkrótce może się poprawić, z korzyścią dla drużyny. Nowi Brazylijczycy dostali od klubu nauczyciela i są już nawet po pierwszej lekcji języka polskiego.
W środę bramki wreszcie padły, ale dopiero w samej końcówce. Najpierw Nakoulma wykorzystał podanie od Nildo, a dwie minuty później Nildo od Nakoulmy. Wynik ustalił Renan, który z bliska dobił piłkę.
Nie to jednak było najważniejsze. W klubie tematem numer jeden było zatrzymanie Nakoulmy. We wtorek menedżer zawodnika miał podpisać aneks do umowy, a później to samo miał uczynić zawodnik. – Ale nic z tego nie wyszło, dlatego po sparingu spotkaliśmy się jeszcze raz.
Ponownie uzgodniliśmy warunki aneksu, przesłaliśmy go menedżerowi do zapoznania i we czwartek sprawa powinna być już definitywnie sfinalizowana –powiedział prezes Waldemar Piotruk.
Górnik Łęczna – Stal Rzeszów 3:0 (0:0)
Górnik: (I połowa) Giertl – G. Bronowicki (30 Krystian Wójcik), Bartkowiak, Stefaniuk, Radwański – Stachyra, Nikitović, Sołdecki, Niedziela – Szymanek, Surdykowski; (II połowa) Prusak – Wójcik (60 Tomczyk) Benevente, Karwan, Kazimierczak – Oziemczuk, Bartoszewicz, Niżnik, Renan – Nakoulma, Nildo.
Stal: Wietecha – Tomasik, Mba, Rzucidło, Chałas, Kiema, Iwanicki, Krauze, Majda, Fabianowski, Karol Wójcik oraz Nalepa, Sikorski, Ciećko, Gryboś, Wolański, Cieślik, Jędras.