Przygotowania do rundy rewanżowej piłkarze Górnika rozpoczęli 6 stycznia. Przez następne dwa dni robili testy, w czwartek i piątek mieli po dwa treningi, a w sobotę przeszli odnowę biologiczną. I znowu trzymali wolne. Do zajęć w klubie wrócą w najbliższy czwartek.
Już pierwszego dnia zajęć w Łęcznej zameldowali się nowi piłkarze – Łukasz Mierzejewski i Miroslav Bożok, z którymi kontrakty zostały podpisane jeszcze w grudniu. Do ekipy seniorów dołączył też junior Patryk Dobrowolski. Ale Jurij Szatałow nie ukrywał, że w dalszym ciągu będzie rozglądał się za wzmocnieniami, przede wszystkim linii ataku oraz zapraszał na testy młodych, perspektywicznych zawodników. I jeszcze w ubiegłym tygodniu z "zielono-czarnymi” ćwiczyli Wojciech Kalinowski z czwartoligowego KS Łomianki i Kanadyjczyk Charlie Trafford, ostatnio występujący w fińskim IFK Mariehamn.
– Trafford jest środkowym pomocnikiem – wyjaśnia Rybarski. – Nieco wcześniej niż inni dostał wolne, ale żadna decyzja w jego sprawie jeszcze nie zapadła. Będziemy obserwować Charlie'go i może wystąpi w jakimś sparingu. Kalinowski natomiast ma wrócić do nas w czwartek. Jest młodzieżowcem i pomocnikiem grającym na skrzydle.
Wojtka wypatrzyliśmy podczas testów, które zorganizowaliśmy w listopadzie ubiegłego roku. Myślę, że więcej konkretów dotyczących jego przyszłości będzie można powiedzieć pod koniec przyszłego tygodnia. Być może nawet pojedzie z nami na obóz do Rybnika. Czy ktoś nowy jeszcze do nas dołączy? W tej chwili nie mam żadnych informacji, aby w czwartek, kiedy chłopaki wrócą do klubu po kilkudniowej przerwie, ktoś taki mógł się pojawić. Ale niewykluczone, że do czasu zgrupowaniu albo już na miejscu może troszeczkę się pozmieniać.
Po kilku dniach intensywnych zajęć szkoleniowcy dali swoim podopiecznym znowu odpocząć. Jednak każdy z graczy wracając do domu otrzymał indywidualną rozpiskę, według której sami musi pracować. – Na zgrupowanie zabierzemy dwudziestu pięciu lub dwudziestu sześciu zawodników – wyjaśnia drugi trener. – W Rybniku mamy zaplanowane dwa sparingi. Podczas obozu nie będzie typowego "biegania po górach”. Jesteśmy klubem piłkarskim, więc zajęcia muszą być związane z piłką nożną – dodał Andrzej Rybarski.