Czas urlopów w Łęcznej dobiegł końca. Pierwszy trening w 2014 roku Jurij Szatałow wyznaczył w Święto Trzech Króli o godz. 10. Piłkarzy ćwiczących na boisku ze sztuczną nawierzchnią powitali kibice „zielono-czarnych”.
Na inauguracyjnych zajęciach pojawiło się dwudziestu czterech zawodników, w tym pozyskani zimą doświadczeni Łukasz Mierzejewski i Miroslav Bożok. Obaj ostatnio związani byli z klubami zagranicznymi – pierwszy z chorwackim HNK Rijeka, a drugi ze słowackim MFK Templin Michalovce. I obaj mają pomóc w awansie do ekstraklasy.
– Przyjście do Górnika jest dla mnie wyzwaniem, bo to zespół, który zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Przez ostatnie pół roku solidnie trenowałem, ale nie grałem. Teraz chciałbym to zmienić. To dla mnie odpowiedni klub – przyznał Mierzejewski.
– Jest mi obojętne, czy biegam na lewej pomocy, czy w środku pola – podkreśla Bożok, który występował m.in. w Bełchatowie i Arce Gdynia. To już trzeci Słowak, obok Patrika Mraza i Lukasa Bielaka, w ekipie „zielono-czarnych”.
– W poprzednich sezonach grałem w Polsce wyłącznie w klubach ekstraklasy, ale za każdym razem byłem pod presją, bo musiałem bronić się przed spadkiem. Teraz spróbuję wywalczyć awans. Miałem też inne propozycje, ale z polskich klubów złożył mi ją tylko Górnik. Oferta była bardzo konkretna, co mi się spodobało. Która liga jest silniejsza: polska czy słowacka? Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć za kilka miesięcy. Przed podpisaniem umowy rozmawiałem z Patrikiem i Lukasem, których znałem z gry na Słowacji, ale wcześniej w jednej drużynie występowałem również z Maćkiem Szmatiukiem i Pawłem Zawistowskim – dodał.
W poniedziałek z seniorami pracował także wychowanek klubu Patryk Dobrowolski, podobnie jak Michał Walaszek i Marcin Świech. A po kontuzji i jesieni spędzonej na rehabilitacji do zajęć wrócił Michał Zuber.
Wiosną natomiast w łęczyńskiej drużynie nie zobaczymy Łukasza Sołowieja, Michała Palucha, Huberta Kotowicza i Patryka Stopy. Paluch w rundzie rewanżowej ma grać w Wiśle Puławy, a Kotowicz i Stopa, z którymi Górnik w grudniu przedłużył kontrakty, najprawdopodobniej zostaną wypożyczeni do Lublinianki.
Wiosnę, z powodu zerwania wiązadeł krzyżowych, ma z głowy Bartłomiej Wiązowski. Jurij Szatałow twierdzi, że nikt więcej nie opuści jego zespołu, natomiast w pierwszej kolejności będzie poszukiwał zawodnika na pozycję numer „dziewięć”, czyli napastnika.
Pierwsze zajęcia były urozmaicone, a zakończyły się gierką. Jedną z bramek strzelił Bartłomiej Niedziela. We wtorek i środę łęcznianie przejdą testy, a w czwartek i piątek będą pracowali po dwa razy. Potem znowu otrzymają kilka dnia wolnego. Zgrupowania mają zaplanowane dwa, w Rybniku i Grodzisku Wielkopolskim. Na pierwszy obóz pojadą 20 stycznia, gdzie zagrają sparingi z Rozwojem Katowice i GKS Katowice. Przygotowania do rundy rewanżowej potrwają dziewięć tygodni. Pierwsza liga wystartuje 8/9 marca, na „dzień dobry” łęcznianie zagrają na wyjeździe z Wisłą Płock.