W sobotę o 15.30 piłkarze Górnika Łęczna powalczą o drugie wyjazdowe zwycięstwo z powoli odbudowującą się po fatalnym początku sezonu Cracovią. Transmisja na żywo w nSport oraz Canal+ Family
Pasy na początku sezonu nie zachwycają formą. Szczególnie słabo wyglądały w pierwszych trzech meczach, w których nie wywalczyły nawet punktu. Prezes Janusz Filipiak był jednak cierpliwy i nie zamierzał zwalniać trenera Roberta Podolińskiego. Wszystko wskazuje na to, że postąpił słusznie. Cracovia podniosła się z kolan i w czterech kolejnych spotkaniach wywalczyła pięć punktów. W dalszym ciągu bliżej jej jednak strefy spadkowej niż grupy mistrzowskiej
.
Łęcznianie do tej pory świetnie radzili sobie przed własną publicznością, ale na wyjazdach potrafili ograć jedynie Ruch Chorzów. W Krakowie spróbują poprawić tę statystykę.
– Pojedziemy tam wypoczęci i zmobilizowani. Pojedziemy po zwycięstwo, bo stać nas na to, żeby ograć Cracovię – powiedział po mini-zgrupowaniu w Parczewie Tomasz Nowak.
Środkowy pomocnik Górnika, podobnie jak w meczu z Pogonią, będzie miał dziś nieco więcej zadań defensywnych niż w pierwszych spotkaniach sezonu. Do roli ofensywnego pomocnika przymierzany jest bowiem Filip Burkhardt, ściągnięty pod koniec letniego okienka transferowego z Wisły Płock.
Po powrocie z Parczewa Górnicy rozegrali test-mecz z litewską Suduvą Mariampol, który zakończył się bezbramkowym remisem. W tym spotkaniu nie zagrali Grzegorz Bonin oraz Sebastian Szałachowski.
– Dostali wolne od trenera, nie mam mowy o żadnych urazach. Zresztą wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry – poinformował Leszek Masierak, rzecznik prasowy zielono-czarnych.
Zdaniem zawodników przerwa na reprezentację nie powinna negatywnie wpłynąć na ich formę.
– Dwa tygodnie to nie jest ani czas, w którym można wiele poprawić, ani też dużo napsuć. Tym bardziej, że dzięki sparingowi z Litwinami zachowaliśmy rytm meczowy – powiedział Tomasz Nowak.
– Na pewno jest to jednak sprzyjająca okoliczność dla wszystkich leczących mikrourazy. Można spokojnie potrenować i wrócić do pełni zdrowia – dodał Łukasz Mierzejewski.
Razem z kolegami do sobotniego spotkania przygotowywali się Fedor Cernych i Shpetin Hasani, którzy zagrali w spotkaniach swoich drużyn narodowych. Reprezentant Kosowa wrócił do Łęcznej we wtorek, a Litwin dotarł dzień później.