Jeden punkt w meczu z Wartą wystarczył, aby "zielono-czarni” nie musieli dłużej martwić się degradacją. Stało się tak również dlatego, że Kluczbork rozbił na wyjeździe Wisłę Płock. Gola na wagę utrzymania strzelił w Poznaniu Janusz Surdykowski.
Gospodarze, na słabo przygotowanej płycie, popełniali dużo prostych błędów w obronie. A jeden, już w 5 min, miała dla nich opłakane konsekwencje. Maciej Wichtowski próbował wybić piłkę, ale zrobił to tak nieudolnie, że trafił w nogę Janusza Surdykowskiego i futbolówka wpadła do siatki.
Prowadzenie dodało pewności gościom. Na obu skrzydłach Sławomir Nazaruk i Bartłomiej Niedziela bez problemów rozrywali słabo usposobioną defensywę Warty. Niestety "zielono-czarni” znowu nie grzeszyli skutecznością.
Okazji było sporo, a szansę na kolejne gole zaprzepaścili Surdykowski, Niedziela i Rafał Niżnik. Ten ostatni w 30 min miał nawet sytuację sam na sam. Poznaniacy natomiast, choć mocno starał się doświadczony Piotr Reiss, jedyne zagrożenie próbowali stwarzać po stałych fragmentach gry.
Kwadrans przerwy dobrze podziałał na Wartę, żegnającą się ze swoim "Ogródkiem”, jak nazywany jest jej stadion. Pod bramką Jakuba Wierzchowskiego zaczęło robić się gorąco. W 51 min powinien być znowu remis, ale po strzale głową Pawła Iwanickiego, udaną interwencją popisał się łęczyński golkiper.
A później dwa razy szczęścia spróbował Szymon Kaźmierowski i ponownie Iwanicki. Górnik także odpowiadał swoimi atakami, którym jednak brakowało wykończenia.
Miejscowi dopięli swego trzy minuty przed końcem, kiedy po podaniu Reissa, Wichtowski zrehabilitował się za kiks z pierwszej części.
Warta Poznań – Górnik Łęczna 1:1 (1:0)
BRAMKI
0:1 – Surdykowski (5), 1:1 – Wichtowski (87)
SKŁADY
Warta: Radliński – Ignasiński (80 Pawlak), Wichtowski, Strugarek, Marciniak – Seweryn (71 Miklosik), Magdziarz, Bekas, Iwanicki – Reiss – Kaźmierowski.
Górnik: Wierzchowski – Tomczyk, Bartkowiak, Wallace, Radwański – Niedziela (78 Kazimierczak), Nikitović, Bartoszewicz (73 Sołdecki), Niżnik, Nazaruk – Surdykowski (90+3 Karwan).
Żółte kartki: Magdziarz, Seweryn, Ignasiński – Benevente. Sędziował: Marek Karkut (Warszawa). Widzów: 500.