Przerwa na reprezentację była ostatnim odpoczynkiem dla piłkarzy ekstraklasy. Do zakończenia części zasadniczej pozostało już tylko pięć kolejek. Różnice w tabeli są niewielkie, jakikolwiek moment zagapienia może mieć poważne konsekwencje.
Przed podopiecznymi Jurija Szatałowa mecze z Koroną Kielce, Podbeskidziem Bielsko-Biała, Lechem Poznań, Lechią Gdańsk i Piastem Gliwice. Każdy gra o coś, więc i każde spotkanie będzie poważnym sprawdzianem.
Udany finisz zapewni miejsce w pierwszej połówce i bezpieczne utrzymanie. Natomiast miejsce od dziewiątego w dół, przy podziale punktów, równoznaczne będzie z nerwami aż do samego końca.
Sztab medyczny będzie robił wszystko, aby do dyspozycji był również Marcin Kalkowski, który z powodów zdrowotnych w tym roku jeszcze ani razu nie pojawił się na boisku. Na szczęście popularny "Kala” wystąpił już w piątkowym sparingu z litewską drużyną FC Siauliai wygranym 4:0.
W meczu rozegranym w Lublinie do przerwy był wynik bezbramkowy. W pierwszej części Szatałow wystawił teoretycznie "słabszy” skład, choć nieoczekiwanie z kapitanem Veljko Nikitoviciem i Miroslavem Bożokiem. Za to rywale walczyli w znacznie mocniejszym zestawieniu.
Po zmianie stron role odwróciły się, to Górnik został wzmocniony, a goście osłabieni zmanami. W efekcie gole strzelli: Tomasz Nowak (60, 87), Patrik Mraz (72) i Grzegorz Bonin (90). W piątkowym teście zabrakło tylko jednego podstawowego zawodnika – Fedora Cernycha.
Najlepszy strzelec Górnika dostał powołanie do reprezentacji na spotkanie eliminacyjne do mistrzostw Europy z Anglią. Na Wembley Litwini nie mieli nic do powiedzenia, a rezultat 0:4 był dla nich najniższym wymiarem kary. Cernych biegał przez pełne 90 minut.
Z wyniku 4:0 i gry w drugiej części sparingu trenerzy Górnika byli zadowoleni. Czy to może oznaczać zmiany w wyjściowej jedenastce? Pewnie tak. Z FC Siauliai w drugiej połowie zagrali m.in. Filipp Rudik, Filip Burkhardt, Josu, Shpetim Hasani, dla których nie było miejsca w meczu ze Śląskiem. Jeśli wziąć pod uwagę kartki i wymienione roszady, oznaczałoby to przemelblowanie niemal połowy składu.
Mecz Korona – Górnika odbędzie się w wielkanocny poniedziałek o godz. 13, w porze świątecznego obiadu. Łęczyńscy kibice już wywiesili transparent na ogrodzeniu swojego stadionu: Na Koronie zróbmy hałas, śmigus-dyngus nie jest dla nas.