Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Trwa świetna seria AZS UMCS Lublin. Po minimalnej porażce z liderem Nbitem Gliwice oraz zwycięstwie z wiceliderem Cuprum Polkowice, tym razem podopieczni Artura Gadzickiego zremisowali na wyjeździe z Berlandem OSiR Komprachcice 3:3.
Dziki przeszły zimą prawdziwą metamorfozę. Trenerowi Arturowi Gadzickiemu udało się wyeliminować mankamenty w grze podopiecznych i wprowadzić ich na nowy, wyższy poziom. Tak dobrze, jak obecnie, nie grali jeszcze chyba nigdy.
Lublinianie są twardzi oraz zdecydowani w defensywie, coraz rzadziej popełniają indywidualne błędu i popracowali nad skutecznością w ataku. Najlepszy dowód to wyniki osiągane z ekipami ze ścisłej czołówki, z którymi w przeszłości zdarzało im się wysoko przegrywać. Teraz nawet po meczu, w którym nie wywalczyli ani jednego punktu (1:2 z Nbitem Gliwice) pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
W sobotnim starciu z czwartym w tabeli Berlandem Komprachcice akademicy nie byli faworytem, ale kolejny raz wspięli się na wyżyny umiejętności i byli bardzo blisko zwycięstwa. Zabrakło im... 35 sekund.
W pierwszej połowie obie drużyny miały po kilka dobrych lub bardzo dobrych okazji do strzelenia bramki, ale długo nie udawało im się skierować futbolówki do siatki. W końcu lublinianie przeprowadzili wzorowy atak pozycyjny, piłka trafiła pod nogi Jarosława Walęciuka, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał Karola Skowronka.
Więcej goli przed przerwą nie padło, ale niedługo po wznowieniu gry gospodarze wyrównali. Odpowiedź Dzików była błyskawiczna. Dwie skuteczne kontry, wykończone celnymi uderzeniami Łukasza Mietlickiego pozwoliły im objąć prowadzenie 3:1.
Wydawało się, że po dwóch błyskawicznych ciosach piłkarze z Komprachcic nie będą już w stanie stanąć na nogi. Zdołali się jednak pozbierać. Zdobyli kontaktowego gola, a na 35 sekund przed końcem zawodów doprowadzili do remisu. Ostatecznie AZS UMCS zremisował z Berlandem 3:3.
Następna kolejka pierwszoligowych zmagań jest zaplanowana dopiero na za trzy tygodnie. Dziki zmierzą się wówczas z kolejnym wyżej notowanym rywalem, Marexem Chorzów. Przed trenerem Gadzickim i zawodnikami ciężkie zadanie. Muszą utrzymać wysoką dyspozycję przez prawie miesiąc nie grając o punkty.
Berland OSiR Komprachcice – AZS UMCS Lublin 3:3 (0:1)
Bramki: Mika, Nowosielski, Nesterów – Mietlicki 2, Walęciuk.
Lublin: Górski – Rzędzicki, Lenartowicz, Marco Aurelio, Banachiewicz, Walęciuk, Zgierski, Mietlicki, Drzewiecki, Ławicki, Gromba.
Lublinianie są twardzi oraz zdecydowani w defensywie, coraz rzadziej popełniają indywidualne błędu i popracowali nad skutecznością w ataku. Najlepszy dowód to wyniki osiągane z ekipami ze ścisłej czołówki, z którymi w przeszłości zdarzało im się wysoko przegrywać. Teraz nawet po meczu, w którym nie wywalczyli ani jednego punktu (1:2 z Nbitem Gliwice) pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
W sobotnim starciu z czwartym w tabeli Berlandem Komprachcice akademicy nie byli faworytem, ale kolejny raz wspięli się na wyżyny umiejętności i byli bardzo blisko zwycięstwa. Zabrakło im... 35 sekund.
W pierwszej połowie obie drużyny miały po kilka dobrych lub bardzo dobrych okazji do strzelenia bramki, ale długo nie udawało im się skierować futbolówki do siatki. W końcu lublinianie przeprowadzili wzorowy atak pozycyjny, piłka trafiła pod nogi Jarosława Walęciuka, a ten precyzyjnym uderzeniem pokonał Karola Skowronka.
Więcej goli przed przerwą nie padło, ale niedługo po wznowieniu gry gospodarze wyrównali. Odpowiedź Dzików była błyskawiczna. Dwie skuteczne kontry, wykończone celnymi uderzeniami Łukasza Mietlickiego pozwoliły im objąć prowadzenie 3:1.
Wydawało się, że po dwóch błyskawicznych ciosach piłkarze z Komprachcic nie będą już w stanie stanąć na nogi. Zdołali się jednak pozbierać. Zdobyli kontaktowego gola, a na 35 sekund przed końcem zawodów doprowadzili do remisu. Ostatecznie AZS UMCS zremisował z Berlandem 3:3.
Następna kolejka pierwszoligowych zmagań jest zaplanowana dopiero na za trzy tygodnie. Dziki zmierzą się wówczas z kolejnym wyżej notowanym rywalem, Marexem Chorzów. Przed trenerem Gadzickim i zawodnikami ciężkie zadanie. Muszą utrzymać wysoką dyspozycję przez prawie miesiąc nie grając o punkty.
Berland OSiR Komprachcice – AZS UMCS Lublin 3:3 (0:1)
Bramki: Mika, Nowosielski, Nesterów – Mietlicki 2, Walęciuk.
Lublin: Górski – Rzędzicki, Lenartowicz, Marco Aurelio, Banachiewicz, Walęciuk, Zgierski, Mietlicki, Drzewiecki, Ławicki, Gromba.
