Górnik Łęczna nie może zdobyć kompletu punktów już od sześciu spotkań. Tym razem zielono-czarni przegrali w Tychach z tamtejszym GKS 1:3. Oto jak przebieg spotkania skomentowali trenerzy obu zespołów
Kamil Kiereś (trener Górnika)
– W piłce nożnej przede wszystkim liczy się wynik, a ten jest dla nas po meczu w Tychach niekorzystny. Od sześciu meczów nie potrafimy wygrać spotkania – mamy cztery remisy i dwie porażki. Jestem mocno niezadowolony z tego jak zaczęliśmy to spotkanie. Straciliśmy bramkę w bardzo łatwy sposób. Potem może i próbowaliśmy konstruować akcję, ale nic z tego nie wynikało. W jednej spornej sytuacji sędzia nie zdecydował się podyktować dla nas rzutu karnego, a później Sergiej Krykun nie wykorzystał sytuacji przy stanie 0:2. W przerwie dokonałem wielu zmian i zdominowaliśmy po niej gospodarzy. Byliśmy jednak bardzo nieskuteczni. Dopiero po ponad godzinie zdobyliśmy gola kontaktowego, ale później znów straciliśmy gola. Po nim nastąpiło przebudzenie – był słupek i kilka dogodnych okazji na strzelanie bramek. Reasumując mieliśmy wiele szans, ale nie zdobyliśmy punktów. Jesteśmy w trudnym momencie, ale to nie jest jeszcze koniec sezonu. Będziemy walczyć do samego końca.
Artur Derbin (trener GKS)
– Zespół kolejny raz stanął na wysokości zadania. Mecz dobrze się dla nas otworzył bo zdobyliśmy ładną bramkę. Później do głosu doszedł Górnik, ale potrafiliśmy się wybronić z ich ataków. Jeszcze przed przerwą zdobyliśmy drugiego gola i to dało nam pewien oddech. Nerwowo zrobiło się kiedy rywale zdobyli bramkę kontaktową. Jednak po dokonaniu zmian znów trafiliśmy do siatki i należy to mocno podkreślić. W ostatnich minutach gra była mocno otwarta i oba zespoły miały swoje sytuacje. Gole już jednak nie padły i bardzo cieszymy się ze zdobycia kolejnych trzech punktów.